Bożkowska cukrownia - jedna z najstarszych cukrowni na Śląsku

 

    Hrabia Anton Aleksander von Magnis z Bożkowa zasłynął jako pionier w zakresie stosowania nowych upraw oraz metod stosowanych w rolnictwie. Wprowadził nowe gatunki roślin pastewnych używanych przy karmieniu bydła oraz o hodowli owiec merynosowych, które były sprowadzane z Węgier, Hiszpanii oraz Moraw. Hodowla owiec merynosowych spowodowała przyciągnięcie w nową inwestycję wielu inwestorów między innymi Westfalskiego nadprezydenta von Vickiego. Dzięki takim inwestorom hrabia von Magnis zasłynął na wrocławskim rynku wełny. Hodowla owiec merynosowych w takiej dużej ilości jaką posiadał hrabia było nowością w Prusach. Jako pierwszy w rejonie kotliny kłodzkiej stosował płodozmian. Spowodowało to podniesienie wydajności gleby co do gleb sąsiadów. Do uprawy ziemi używał siewników oraz specjalnych pługów. Hrabia inwestował również w hodowle ryb jak i w pszczelarstwo.

Popiersie grafa Antona Alexandra von Magnis (26.07.1751-05.06.1817r)

 

    Anton Aleksander von Magnis jeszcze w jednej dziedzinie rolnictwa był pionierem. Zapoczątkował, na początku XIX wieku,               w powiecie kłodzkim kulturę buraczaną. W Bożkowie w 1805 roku założył jedną z najdłużej działających cukrownię. Zakład przetwórstwa buraków pomimo dość niekorzystnej lokalizacji, blisko Gór Sowich a więc teren górzysty, był prężnie działającym zakładem. Pan z Bożkowa w stworzeniu cukrowni był zainspirowany przez działalność Carla Archarda, który to w 1802 roku                w Konarach zbudował pierwszą na świecie cukrownię. Niestety ta w roku 1807 spaliła się. W 1812 zbudowano tam nową,                która miała na zadanie służyć jako instytut nauczania nowych przedsiębiorców z dzienie produkcji cukru. W niej 1813 roku młodszy syn hrabiego Wilhelm szkolił się jako jedyny przedstawiciel śląskiej szlachty. Anton von Magnis zgodnie ze wskazówkami syna        oraz zięcia, pułkownika barona von Falkenhausen, dobrze prowadził swoją fabrykę aż do śmierci, to jest do 1817 roku. Międzyczasie w grudniu 1812 roku dochodzi do rozbudowy fabryki. Parę lat później bożkowska cukrownia odczuła konsekwencję zdjęcia blokady kontynentalnej i zalewu runku cukru trzcinowego z Anglii. W tym czasie sam Wilhelm na parę lat osiadł się we Włoszech zostawiając fabrykę na pastwę losu swoim pracownikom.

Panorama Bożkowa z cukrownią w tle. Zdjęcie wykonane przez A. Gröger, wydawcy zdjęć z Bystrzycy Kłodzkiej z 1890 roku.

 

        Na przełomie 1829/1830 po „okresie depresyjnym” cukrownia bożkowska ( po niemiecku Zuckerfabric Eckersdorf ) została zbudowana od nowa. Znajdowała się na południe od zespołu pałacowego, nieopodal starej cukrowni ( najprawdopodobniej dziś stoi tam budynek / bliźniak 74 a i b). Główna brama wjazdowa mieściła się przy pięknym okazałym dębie w środku miejscowości. Założycielami cukrowni był Ernst Erler, który był księgowym w cukrowni Antona Aleksandra von Magnis oraz jego szwagier, pułkownik baron von Falkenhausen auf Pischkowitz (pojął za żone Charlotte von Magnis). Cukrownie wybudował Hallesche Machinenfabrik und Eisengiesserei. Koszty wybudowania fabryki wyniosło ok 12 000 Thlr. Później do spółki dołączył hrabia Fryderyk Wilhelm von Magnis. Cukrownia produkowała cukier kandyzowany.

Lokalizacja cukrowni w Bożkowie na podstawie mapy z 1870 roku.

 

  W pierwszej kampanii cukrowej przerobiono w zakładzie 2000 q buraków, w 1833 roku odnotowano zysk 300 Thlr i zużyto wtedy 1300 q buraków ale już dwa lata później zwiększono do 5000 q buraków. W kolejnych latach produkcja dalej rosła co było widać        w zyskach. Bożkowska cukrowania w latach 30-tych stała się wzorem do naśladowania dla innych nowo powstałych cukrowni           w rejonie. Jej rozwój może zaskakiwać zwłaszcza z występującymi brakami robotników, które wypełniali również Polacy z Częstochowy, Radomska i z Galicji ( Brzeżany). Cukrownia ciągle się rozwijała. Przy cukrowni powstał zakład produkujący rum          do którego wykorzystywano pozostałości z wyrobu cukry oraz zakład produkujący sztuczny miód. Przy cukrowni postawiono zakład produkujący konserwy. W 1850/1851 dochodzi do przebudowy zakładu . Zamontowano wtedy maszyny parowe co znacznie przyczyniło się do przyśpieszenia produkcji. Dokonano również przebudowy samych budynków. Wstawiono wtedy okrągłe okna oraz łuki drzwiowe nadając budynkom styl bizantyjski.

Cukrownia z bożkowskiej wieży pałacowej. Pocztówka z początku XX wieku

 

        W latach 80- tych XIX wieku, kiedy to w Europie mieliśmy do czynienia z ogólnym kryzysem nadprodukcji, hrabia Fryderyk Wilhem von Magnis zaczyna myśleć o sprzedaży lub nad dzierżawą cukrowni. Przyczyniło się do tego wiele czynników. Na pewno zbyt mała ilość ziem urodzajnych w porównaniu z ziemiami chociażby koło Wrocławia, powstanie coraz to nowszych cukrowni,  które usytuowane były blisko kolei, zmiana uprawy buraków. Rozmowy na ten temat toczyły się między innymi już w 1869 roku Leopoldem Schollerem – reprezentantem wrocławskiej grupy cukrowniczej. Rozmowy te jednak nie doszły do skutku. W 1891 roku nowym kierownikiem cukrowni został Schander. W swoim programie naprawczym zyskowności cukrowni postawił głównie              na powstaniu połączenia kolejowego do stacji kolejowej w Gorzuchowie Kłodzkim oraz na produkcję cukru konsumpcyjnego.

         W wyniku niedostania pozwolenia na budowę linii kolejowej cukrownia bożkowska niewytrzymała konkurencji i 1907 roku fabrykę hrabia Anton Franz von Magnis musi ją zamknąć. Hrabia jeszcze próbował dostać zgodę do 1914 r poprzez udział                 w budowie elektrowni w Ścinawce Średniej lecz te poczynania były nieskutecznie. Linia kolejowa miała się rozpoczynać przy kopalni w Słupcu, idąc przez Bożków i miła zakończyć swój bieg przy stacji kolejowe w Gorzuchowie Kłodzkim ( dlatego w planach tej stacji zaznaczona jest piata linia dodatkowa). Po zamknięciu cukrowni w Bożkowie, buraki tutaj uprawiane były przewożone do cukrowni w Otmuchowie.

Panorama Bożkowa z fabryką cukru Magnisów  (rok 1901). 

 

 

   

Niestety nie ma planów cukrowni do 1869 roku, więc trudno sobie wyobrazić przebieg całej produkcji. Na podstawie planów Bergera i jego następców wiemy natomiast o dobudówkach jakie zaszły w późniejszym okresie, jak na przykład: część produkcyjną   z 1881 r.( Cdentrifugen Haus), kotłownię z 1884 r., magazyn cukru z 1889 r., skład przeznaczony dla urzędników z 1894 roku.           Te dobudówki spowodowały, że zabudowa przemysłowa stała się zasadniczo bezstylowa. W 1904 roku została przebudowana również działająca przy cukrowni fabryka marmolady z ok. 1875 roku.

W latach 20 tych XX wieku znajdowały się jeszcze resztki budynków po dawnej cukrowni, duża remiza strażacka, oraz dawny budynek produkcyjny marmolady ( dziś dom mieszkalny). Dziś większość budynków zburzono a nieliczne zachowane przebudowano . Po starej cukrowni zachowały się również w niezmienionym stylu, od strony ulic, ogrodzenie cukrowni z bramą wjazdową.

Niniejszy artykuł został napisany na podstawie akt von Magnis znajdujących się w Archiwum Państwowych we Wrocławiu              oraz na podstawie książki Wioletty Maksylewicz – Przybylskiej pod tytułem „Elity Gospodarcze Śląskiego Cukrownictwa”. Chciałbym również podziękować Kacprowi Manikowskiemu za cenne wskazówki.

 

„Bo każdy dzień jest częścią historii”

Krzysztof Kręgielewski

P.S.

Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment Cukrowni, którego już nie ma?  Zdjęcie maszyn, które zostały  wycięte dawno temu? A może dziadka pracującego w cukrowni, babcię na tle budynków albo dzieci biegające w pobliżu? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.