FAL Mittelsteine
Hitlerowski obóz pracy dla kobiet pochodzenia żydowskiego
Na dość często uczęszczanej drodze ze Ścinawki Średniej w stronę Gór Stołowych znajduje się niewielki pomnik. Ten niewielki pomnik z czerwonego piaskowca w kształcie obelisku informuje, że w tym miejscu znajdował się, przez ostatnie 9 miesięcy II wojny światowej, hitlerowski, wielonarodowy obóz pracy dla kobiet pochodzenia żydowskiego. Powstał dzięki pracy wielu wspaniałych ludzi, w tym p. Franciszka Majdaka.


Pomnik upamiętniający istnienie niemieckiego obozu dla kobiet pochodzenia żydowskiego AL Mittelsteine w Ścinawce Średniej, którego pomysłodawcą był również F. Majdak.
Obóz FAL Mittelsteine był przeznaczony dla kobiet pochodzenia żydowskiego i powstał na potrzeby firmy Aberta Patina Werkstätten für Fernsteuerungstechnik GmbH. Zakład ten wyniku na zwiększające się zamówienia przez resort zbrojeń w 1944 roku, musiał zwiększyć swoją załogę, a że nie można było już pozyskać nowych niemieckich pracowników, gdyż oni szli na wojnę ani nie można było pozyskań zagranicznych pracowników przymusowych, wrócono się o przedział więźniów. W tej sprawie firma zwróciła się do Głównego Urzędu Gospodarczo – Administracyjnego. Wniosek o przydział większego kontyngentu więźniów obozów koncentracyjnego zastał przyjęty 6 VII 1944 roku.
Początkowo do obozu w Ścinawce Średniej planowano przywieźć 1000 więźniów. Do przyjęcia tak dużej liczby więźniów konieczne było zorganizowanie nowego obozu. Przedsięwzięcie tego rodzaju należało traktować jako nadzwyczajne, dlatego firma Patin przedstawiła odpowiednie wnioski inwestycyjno – budowlane. Organizacja Todt w Świdnicy ( Oberbauleitung OT Schweidnitz) miała zająć się budową obozu. Na teren obozu wyznaczono obszar na wzgórzu Ciernina, który należał do byłego kompleksu jezuickiego i był położone w lesie i gospodarczo nie wykorzystywany. Według planu z 12 VII 1944 roku obóz miał składać się 6 masywnych baraków mieszkalnych, kuchni rewiru i budynku gospodarczego. Lokalizacja obszaru została uzgodniona z Wydziałem D II Głównego Urzędu Gospodarczo – Administracyjnym (odpowiadał za zatrudnienie więźniów), który był reprezentowany przez komendanturę KL Gross – Rosen.
5 IX 1944 dyrekcja firmy Albert Patin zwróciła się do nadprezydenta prowincjalnego urzędu skarbowego z wnioskiem o wydzierżawienie owego terenu na czas nieokreślony, wniosek uzasadniono jako szczególnie ważna produkcja i zaznaczono że już do prac wstępnych przydzielono 200 więźniów. Zostały one przetransportowane do Ścinawki Średniej już 24 VII 1944 roku z obozu koncentracyjnego Auschwitz – Birkenau w dwóch transportach. Były to Żydówki z likwidowanego Litzmannstadt Getto (getta łódzkiego). Nadano im numery obozowe KL Gross – Rosen w zakresach 53951- 54000 (I transport – 50 Żydówek) i 55001 – 55150 (II transport – 150 Żydówek). Kobiety zostały umieszczone w dwóch drewnianych barakach, usytuowanych blisko dworca kolejowego, które ogrodzono, tworząc podobóz budowany obozu KL Gross – Rosen. Podobóz ten został wybudowany na prywatnym terenie, w centrum gospodarstwa rolnego.

Szkic obozu FAL Mittelsteine.
Źródło Archiwum Gross-Rossen.
5 X 1944 roku przywieziono kolejny transport Żydówek z Auschwitz obejmujących 200 więźniarek, wprowadzając numery KL Gross – Rosen 64001 – 64200. Były to głównie więźniarki z Węgier, mniejszą grupę stanowiły w tym transporcie Żydówki z Czech, Słowacji i Rumunii. Żydówki te umieszczono w kolejnych mniejszych barakach, które zostały późnym latem dobudowane. Baraki te były podobne do tych w Auschwitz, tyle że tutaj znajdowały się prycze trzypiętrowe na których była słoma i płótno workowe do przykrycia. Przez środek baraku znajdował się długi drewniany stół.
Jak się okazało 5 X 1944r. przyjechał ostatni transport kobiet do obozu. Ogólnie zrealizowano 40 % zaplanowanego zatrudnienia. Spowodowane to było kłopotami realizacji budowy obozu na wyznaczonym terenie gdyż część obozu zbudowano na polu rolnym, który należał do osoby prywatnej. 17 października podczas narady kierownictwa zrzeszenia rolników w Kłodzku sprzeciwiono się dalszej budowie, umotywowali to względami gospodarczymi, zaproponowani nowy teren pod budowę obozu. Przeciągające się rozmowy doprowadziły do zaniechania dalszych transportów więźniów.

Widokówka przedstawia zabytki Ścinawki Średniej wśród których jest przędzalnia tkanin.
Początkowo obóz składał się trzech baraków, w których dwa pierwsze przeznaczone były dla więźniarek. Trzeci był mniejszy, w którym znajdował się: izba chorych, pokój lekarski, kuchnia, magazyn oraz pokój Lageralteste. Teren obozu został otoczony ogrodzeniem z drutu kolczastego, wzmocniony dwiema wieżami wartowniczymi. Od zewnątrz był pilnowany przez strażników z SS uzbrojonych w broń maszynową. Druga grupa to kobiety pilnujące obozu w wewnątrz ( załoga SS-Aufseherin ) o liczebności ok.10 -18 osób m.in Aufseherinnen Philomena Locker, która w kwietniu 1945 roku została przeniesiona do Halbstadt, Charlotte Neugebauer (wcześniej była strażniczką w Gräflich-Röhrsdorf) i Schneider (nazwisko nieznane) Budynek, w którym spali SS-manki, znajdował się blisko okratowanej bramy obozowej. Na terenie obozu w 1945 roku stało już 8 baraków, ale 5 nieco mniejszych niż wcześniej zaplanowano.
Więźniarki, których wiek rzadko przekraczał 25 lat, przywiezione do obozu dostały na pierwszym apelu „ nowe ubrania: spódnicę, bluzka, halka oraz buty. Buty, to właśnie drewniaki zrobione z kawałka drewna i płótna”. Dostali jeszcze kubek, łyżkę oraz manierkę na wodę.[Ruth Minsky Sender, „The Cage”]
Porządek dnia więźniarek wyznaczał dwunastogodzinny, sześciodniowy rytm pracy w fabryce Alberta Patina. Pierwsza zmiana musiała wstać o godzinie 3 rano. O 4:45 po czynnościach porannych i po apelu kobiety wychodziły do fabryki. Na miejscu były o 5:45. Wyżywieni kobiet w obozie wyglądało przerażająco. Główny posiłek otrzymywały w obozie, po powrocie z racy. Posiłek ten składał się z 15 dkg chleba i miski wodnistej zupy. Wcześniej w fabryce otrzymywały kolejną porcję wodnistej zupy. Zmiana pierwsza otrzymywała ją około godziny 9:00 , a zmiana druga – nocna o godzinie 21:00.
Kobiety dodatkowo wykonywały prace w firmie dla producenta uzbrojenia i amunicji Totex, Spółki Metallwarenfabrik Spreewerk GmbH, należącej do Deutsche Industrie-Werke AG (DIWAG), oraz dla innych koncernów DIWAG produkujących amunicję.

Zeznania Adeli Karmel - byłej nauczycielki. Archiwum ŻIH sygnatura 301/775.
Funkcję komendanta obozu - Lagerkommandant, pełnił SS-Hauptsturmführer Paul Radschun. Natomiast Nst. Oberaufseherinlub „starszy nadzorca- komendantka” najwyższego urzędnika płci żeńskiej była Erna Rinke później Käthe Jenesch (lub Jänsch). Miała ona do pomocy Aufseherki . Zarówno komendantka jak jej pomocnice zachowywało się okrutnie. „Plaga największa- Kommendofuhrerin. Młoda, brzydka, zazdrosna wcielenia zła. Kilka zgłodniałych dziewcząt zabrało marchew z magazynu, Kommendofuhrerin wyprowadziła je na podwórze i czterystu więźniarkom kazała je po kolei bić kijem. Jeżeli któraś łagodnej biła, sama dawała lekcję pokazową jak należy bić i po prostu łamała kij na plecach ofiary”.
Podobne szykany odbywały się bardzo często, gdyż w obozie panował straszny głód. Skłaniało to wycieńczone więźniarki nawet do szukania odpadów w śmietnikach, za co również groziły bicie i szczucie psem komendantki. Duża ilość kobiet była przez tego psa pogryziona. Wiele kobiet chorowało na zapalenie płuc z powodu nieodpowiedniej odzieży. Z głodu i wyczerpania kobiety regularnie mdlały podczas apeli lub w miejscu pracy. Początkowo w ambulatorium obozowym pracował węgierski lekarz więzienny. Od stycznia 1945 r. więźniarki Mittelsteine były co dwa tygodnie leczeni przez więzienną dentystkę Rachel A., która pracowała również w innych obozach (np. Halbstadt).
Wśród kobiet obozowych istniał antagonizm pomiędzy polskimi a węgierskimi Żydówkami co umiejętnie wykorzystywały SS-manki podsycając napięte sytuacje. „ W obozie [panowały] bardzo przykre stosunki wśród więźniarek. Zazdrość. Element bardzo pusty, radzą sobie tylko najordynarniejsze o silnych pięściach, nienawiść do inteligencji”[relacja Adelajdy Karmel].
Większość kobiet pracowało w fabryce. Która była oddalona od obozu o około 2km. Więźniarki szły pieszo do niej przez około jedną godzinę w jedną stronę. Praca przeważnie odbywała się się w pozycji stojącej przy maszynach ( jedna zeznała że pracowała przy tokarni) lub w administracji. Majstrowie w zakładzie odnosili do więźniarek stosunkowo dobrze. W pracy stosowano system premii za wydajną pracę: „Dla pracujących przy maszynie specjalne premie w postaci pudru, grzebieni". Inne nastwienia do więźniarek miały natomiast SS-manki nadzorujące pracę kobiet, które je biły i szykanowały w różny sposób oraz donosiły komendantce obozu o wykroczeniach. Karą było pozbawienia wyżywienia nawet przez kilka dni, co pozwalało przeżywać ukaranej tylko dzięki pomocy koleżanek.
Część więźniarek była zatrudniona na terenie obozu w kuchni, przy sprzątaniu i utrzymaniu porządku w obozie czy w izbie chorych . Więźniarki były również wykorzystywane na terenie obozu przy pracach budowlanych, co dokładnie zbudowano na terenie obozu, nie wiadomo. Kobiety pamiętają tylko, że niektóre z nich stały w wodzie po nogi lub nosiły cegły z cegielni do obozu. Więźniarki pracowały także przy budowie schronów przy fabryce.
W obozie były przeprowadzone selekcje, które były dokonywane przez nieznanych oficerów SS i towarzyszyła im Lagerfuhrerin FAL Mittelsteine. Chore kobiety jak i w zaawansowanej ciąży wywożono ciężarówką z obozu. Nigdy już później do obozu nie powróciły. Według zapamiętanych zeznań przeprowadzono w obozie dwie selekcje a po jednej z nich wywieziono 10 kobiet. W okresie 8 miesięcy funkcjonowania FAL Mittelsteine zmarły w nim 3 lub 4 kobiety. Lista wywiezionych więźniarek nie jest znana.
W marcu 1945 fabrykę Alberta Patina zamknięto a maszyny wywieziono. W kwietniu zamknięto również obóz, a więźniarki ewakuowano. Żydówki pochodzenia polskiego ewakuowano (częściowo pieszo a częściowo wywożąc ciężarówkami) do miejscowości Grafenort ( dziś Gorzanów), natomiast żydówki pochodzenia węgierskiego ewakuowano 9 kwietnia do obozu w Marisch Weisswasser .
Jedyną osobą obozu AL Mittelsteine , która poniosła odpowiedzialność karną za popełnione czyny była Philomena Locker . Została ona aresztowana w Monachium w listopadzie 1946 r. na podstawie wskazówek byłych więźniów. W 1947 r. została ekstradowana do Polski a 20 października 1948 r. sąd okręgowy w Świdnicy skazał ją na 7 lat pozbawienia wolności. Prokuratura przy Sądzie Okręgowym w Monachium umorzyła w 1975 r. nowy proces przeciwko Filomenie L., ale sprawę umorzono z braku dowodów.
„bo każdy dzień jest częścią historii!”
Krzysztof Kręgielewski
P.S. '
Artykuł został przedrukowany z mojej strony
na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."
UWAGA
Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek „Trofiejnyje otriady” lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma? Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już bezcenny okruch historii.
Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na stryszkach czy szafach dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz „Trofiejnyje otriady” i jego okolic sprzed lat.
Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.
Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego „Trofiejnyje otriady” lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.