Richard Konwiarz - wrocławski architekt
Osada Koszyn zlokalizowana jest pomiędzy Bożkowem a Słupcem (dzielnicą Nowej Rudy). Była trzecią, najmłodszą kolonią Bożkowa zlokalizowana na gruntach północnej części miejscowości. Powstała w 1805 roku przy tutejszych kopalniach węgla. Ta osada górnicza swój rozwój na początku XX wieku zawdzięcza sławnemu architektowi wrocławskiemu Richardowi Konwiarz ( 1883 – 1960).

Koszyn - na zdjęciu widać budynki administracyjno - gospodarcze z lat 60-tych XIX w . Zdjęcia ze zbiorów E. i F. Kaczmarków.

Mapa Koszyna z lat 30-tych XX wieku. Widać już na niej gęstą zabudowę
w górnej partii miejscowości.
Richard Konwiarz po skończeniu studiów w Dreżnie jako 26-to latek (1909 r.) trafił do Wrocławia, gdzie otrzymał posadę w Miejskim Urzędzie Budowlanym. W zespole Maxa Berga Richard Konwiarz zaprojektował klatkę schodową Hali Stulecia. Pierwsze lata jego działalności to oprócz pracy u boku miejskiego radcy budowlanego to także okres, w którym tworzył projekty na zlecenie płynące z innych miast. W połowie lat dwudziestych architekt doczekał się realizacji pierwszych dużych zleceń - projektów obiektów użyteczności publicznej dla Wrocławia: kompleksu Stadionu Śląskiego, 6 kompleksów basenów, oraz charakterystycznej bramy ZOO. Po 1938 roku zmiany polityczne wymusiły również zmiany w zadaniach Konwiarza: miał odtąd projektować... schrony przeciwlotnicze (np.: pod placem Solnym czy placem Nowy Targ).

Richard Konwiarz - wrocławski architekt [ zdjęcie z e strony publicznej]

Stadion Olimpijski we Wrocławiu { fot B. Sekuła zdjęcie z Internetu]
Kolonia Koszyn została założona na dawnych gruntach dóbr lennych Kosche, które należały początkowo do Czerwieńczyc, ale zostały zakupione w1448 roku przez Paula von Gusner – właściciela “Dworu Dolnego” w Bożkowie. Rodzina w późniejszych czasach posiadała większość Bożkowa i założyła folwark Lindenhof. Prawdopodobnie nazwa Koszyn pochodzi od załorzyciela tych dóbr – Andeasa Kosschen zu Verdeck. Nie wykluczone, że powstała również od nazwy średniowiecznej leśnych dóbr lennych zwanych w 1448 roku właśnie Kosche.
Początkowo Koszyn jako dobra lenne miał układ rozproszony i był zlokalizowany głównie bliżej Bożkowa, czyli w swoich dolnych partiach wsi. Było to związane z pracą jaką tu wykonywano – leśnictwem. Drzewo z stąd pozyskiwane szło głównie na na produkcję węgla drzewnego i na opał. W XVI i XVII zaczęły tu powstawać pierwsze niewielkie zagrody tuż przy niewielkich wychodniach węgla kamiennego przykryte zwykle tylko niewielką warstwą gleby.

Plany, niektórych budynków znajdujących się na Koszynie.
[ ze zbiorów AP we Wrocławiu]
Początki górnej części Koszyna zaczynają się wraz z budową w latach 60 XIX wieku drogi z Kłodzka do Nowej Rudy. Powstają wtedy pierwsze budynki dla górników dla pobliskich kopalń, które przeżywają wtedy swój rozkwit. W tym czasie powstają również budynki dominialne służące administracji górniczej. W 1885 roku zamieszkiwana była przez 140 osób.
W latach 20 i 30-tych na prośbę hrabiego von Magnis wyprostowano lokalną drogę z Bożkowa do Dzikowca, która przecina wspomnianą wcześniej szosę Kłodzko – Wałbrzych na styku Koszyna a Sobianowa. Przy niej zbudowano nowe górnicze jednostronne osiedle. Wykonawcą planów tego osiedla jak i drogi był właśnie Richard Konwiarz. Na terenie tego osiedla szeregowego wzniesiono trzy rodzaje domów jednorodzinnych i dwurodzinnych. Dzielnica ta powstała na potrzeby kopalni znajdującej się pomiędzy Bożkowem a Słupcem, którym również pośrednio udziałowcem był hrabia von Magnis.

Mapa Koszyna z 1914 roku [ z AP we Wrocławiu]
Osiedle te zachowało się do dziś i stanowi dziś główną część dawnej kolonii Kosche. Starsza dolna zaś zdewastowana przez górnictwo zanika.
„Bo każdy dzień jest częścią historii”
Krzysztof Kręgielewski
P.S.
Artykuł został przedrukowany z mojej strony
na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."
Uwaga
Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma? Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już bezcenny okruch historii.
Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na stryszkach czy szafach dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.
Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.
Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.