Skarby Górnego Dworu

 

  To było niesamowite odkrycie i było ono dziełem przypadku. Nadszedł czas na remont Dworu Górnego, który mieści się przy ulicy Kościelnej w Nowej Rudzie i wtedy w piątek 2 lipca 2012 roku w trakcie zrywania podłogi w jednym z pomieszczeń na strychu znaleziono niesamowity skarb.

Pocztówka przedstawiająca panoramę Nowej Rudy.

   Niegdyś dwór, o którym dzisiaj mowa, należał do Włodowic, a w XIX w. nazywano go nawet Dworem Włodowickim Górnym (Oberwalditzer Schlob). Obecnie leży on na obszarze miasta Nowej Rudy i  należy  do tak zwanych Dóbr Górnych, które były własnością od XVI w. noworudzkich Stillfiedów.

    Wejście do budynku zdobi renesansowy portal, który jest wykonany przez włoskiego kamieniarza, na którym umieszczono dwa herby : von Stillfiedów i von Borschniztów. Pomiędzy tymi herbami umieszczona jest data ślubu i powstania domu - rok 1598. Przez 200 lat panowania Dwór Górny (Obernhof) był w posiadaniu rodziny Stillfierdów.

W czasie wojny trzydziestoletniej oraz II połowy XVIII w. dwór pełnił okresowo siedzibę właścicieli dóbr noworudzkich. W wyniku wyzwolenia chłopów 1807 r. i reform miasta oraz z powodu dużego zadłużenia hipnotycznego dobra noworudzkie zostały sprzedane w 1810 r. Antonowi Graf von Magnis za 242 tys. talarów. Ten zaś w 1822 r. sprzedał z 626 morg ziemi Bernhardowi von Tschischwittz . Rodzina von Tschischwittz od wieków zajmowała się rolnictwem, a przed pierwszą wojną zaczyna produkcję Brandy oraz hodować na swoich górach nową odmianę krów - Glatz ( przysadziste , charakteryzowały się dobrą wydajnością mleczną przy niskim zużyciu paszy). Jednak ostatni z rodziny Tschischwittz nie był dobrym zarządcą. Wielkość posiadłości zmniejszył z 175 ha (1906) do 82 ha (1931 r). Mówi się, ze sprzedał 25 hektarów lasu oraz parę hektarów gruntów rolnych aby kupić samochód. Sprzedał również dobrze dochodowe bydło by kupić nową odmianę świń. To spowodowało że zdolność kredytowa wciąż spadała. Do 1930 r. dwór pełnił funkcję siedziby szlacheckiej, później użytkowany był jako rządówka

 

Zdjęcie przedstawia Dwór Górny w Nowej Rudzie, w którym to 2 lipca 2012 roku znaleziono skarb.

 

    Po wojnie we dworze znajdował się Młodzieżowy Dom Kultury, Miejska Biblioteka Publiczna, Ognisko Pracy szkolnej Poradnia Wychowawczo - Zawodowa a w latach 90 Komenda Hufca Związku Harcerstwa Polskiego. Później właścicielem był Skarb państwa a zarządzał Starosta. Kiedy historia budynku miała się już zakończyć, tak jak większości lokalnych pałaców, nagle pojawiła się osoba prywatna, która zaczyna remont budynku.

Odnaleziony skarb na Dworze Górnym w Nowej Rudzie. Zdjęcie pochodzi ze strony http://dworgorny.pl/

 

    2 lipca 2012 r. podczas remontu i zrywania podłogi z jednych z pomieszczeń na strychu znaleziono skarb. Pod belkami podłogowymi były owinięte w niemieckie gazety z 1936 roku sztućce, patery, misy i świeczniki. Na niektórych z tych przedmiotów znajdowały się mało czytelne napisy bądź znaki herbów. Większość zastawy należała do rodziny von Tschischwittz. Łącznie przedmiotów było ok. 195 i część z nich ma wartość historyczną. Dno jednej z mis ozdobione zostało grawerowanymi herbami dziewięciu znanych rodów szlacheckich na terenie hrabstwa kłodzkiego (Gazeta Noworudzka nr. 685). Możemy zastawę oglądać na dworze, po wcześniejszym ustaleniu terminu. 

Chciałbym z tego miejsca podziękować Paniom z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Nowej Rudzie za pomoc w przygotowaniu materiału.

 

Bo każdy dzień jest częścią Historii !

Krzysztof Kręgielewski

 

P.S.

Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

 

 

 

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.