Dramat jaki się wydarzył podczas wojny trzydziestoletniej

 

   Sąsiedztwo ze Srebrną Górą było dla Czerwieńczyc błogosławieństwem, ale też przekleństwem. Przez Czerwieńczyce przechodzi droga która rozpoczyna się od Srebrnej Góry i idzie dalej do Kłodzka, którą często przechodziły wojska, nie zawsze przyjazne. Przez to Czerwieńczyce cierpiały przez wgląd na  wojny które toczyły się w pobliżu. Podczas wojny trzydziestoletniej ( 1618 - 1648 r.) Czerwieńczyce spotkał podobny los. Wówczas  właścicielem folwarku dolnego w Czerwieńczycach był Joachim Tschischwitz, który brał udział w buncie przeciwko cesarzowi, co skutkowało odebraniem mu własności. Nowym właścicielem dolnej części Obersdorf, został kapelmistrz arcyksięcia Karola Habsburga - Georg Poss. Niestety szybko po kupnie zmarł i wdowa sprzedała posiadłość z zamkiem Johannowi Valentinowi von Dartsh.

Czerwieńczyce z folwarkiem dolnym.

 

    W pierwszych dniach grudnia 1646 r. od strony Jawora do Hrabstwa kłodzkiego przemaszerowała armia cesarska generała Montecuculi jako wsparcie przebywających to wojsk szwedzkich , którzy stacjonowali w 1638 i ponownie od 1642 r. w Radkowie. Te czasy były nie kończącym się okresem grabieży, plądrowanie, mordowania i gwałtów. Doszło do tego że część mieszkańców hrabstwa chowali bydło i swój majątek w lasach, bądź wysyłali do Kłodzka. Pieniądze zakopywali lub zamurowywali, aby w taki sposób ukryć je przed Szwedami. Domy były opuszczone, a ci co zostali musieli się liczyć, że zostaną złapani przez wojska szwedzkie i podani niezliczonym torturom . Ci rabusie, którzy byli ściągnięci do Niemiec przez protestantów, nie szczędzili nawet kobiet a tym bardziej dzieci.

Plany folwarku dolnego z początku XIX wieku. Archiwum Państwowe we Wrocławiu.

 

   Uprawy ziem i bydła całkowicie ustały. Krowy, konie i wszelkie inne zwierzęta zostały zrabowane przez wojska szwedzkie. Mężczyźni tworzyli szajki złodziejskie, natomiast kobiety i dzieci były zdani na łaskę losu. Na domiar złego na ludzi walczących o przetrwanie nałożono nowe podatki. Nałożono pogłówne, czyli podatek za to, że żyje. Podatki kościelne płacili tu 28 kmieci po 1 guldenie, a cztery dzwony z wieży kościelnej obwieszczały zamożność miejscowości.

Wieża odremontowana po spaleniu. Ze zbiorów Muzeum Ziemi Kłodzkiej.

 

   12 grudnia do Czerwieńczyc przybył z oddziałem pułkownik Toback z 4000 szwedzkimi żołnierzami. Kobiety z dziećmi, osoby starsze mieszkające we wsi schowali się w zamku , rezydencji von Dartsh. Między dziewiątą a dziesiątą, wybuch pożar (jedni twierdzą że przez wojska szwedzkie, inni że przez kucharza). Oblegające wojska nie pozwoli opuścić płonącego zamku ratującym się przed pożarem. Splunęło wtedy 130 osób ( niektóre źródła podają 115 osób). Po tragedii we wsi pozostało zaledwie sześć pełnych rodzin. Na pamiątkę tego zdarzenia, dziedzic dóbr Carl Ferdinand von Dartsh, ufundował drewnianą tablicę , na której umieszczona nazwiska ofiar oraz opis zdarzania, Tablicę ostatni raz widziano koło kościoła w 1884 r.

Pocztówka przedstawiające dolny folwark. 

 

   Rezydencja ta powstała prawdopodobnie w XVI w. jako skromna rezydencja mieszkalna notabli. Została otoczona fosą i spełniała funkcje obronną. Po pożarze została przebudowana i obniżona. Folwark dolny w 1765 r. weszły na długo w skład dóbr bożkowskich. Wcześniej bo 1694 r. kupił Johann Ernest von Gotzen wolne sędziostwo. Wartość wsi oszacowano na 5000 talarów.

Plan schematyczny wieży mieszkalnej.

Wieża mieszkalna w Czerwieńczycach 7 lat przed rozbiórką. Źródło: www.zabytek.pl/

     Sama budowla przestała pełnić funkcję rezydencji , a stała się siedzibą zarządcy dóbr i dzierżawcy. W kolejnych latach wieżę zaniedbano a następnie odrestaurowano w XIX wieku, przez hrabiego von Magnis. Podczas II wojny światowej wieża została uszkodzona, a po wojnie została przejęta przez PGR doprowadzając do ruiny. Ruinę wieży ostatecznie rozebrano w 1976 roku.

Budynek ten zbudowany był na planie czworokąta, miała trzy kondygnacje. Przykryta była dachem dwuspadowym i posiadała zewnętrzną klatkę schodową.

Charakterystyka wieży mieszkalnej w Czerwieńczycach 7 lat przed rozbiórką. Źródło: www.zabytek.pl/

 

Bo każdy dzień jest częścią historii !

Krzysztof Kręgielewski

P.S. Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

 

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.