Bożkowska Składnica Muzealna (1945 - 1947)
Losy zabytkowych dzieł sztuki w bożkowskim pałacu, sięgają czasów drugiej wojny światowej. W momencie, kiedy to wydawało się, że koniec wojny jest już przesądzony, Günther Grundmann, ówczesny niemiecki konserwator zabytków dla prowincji dolnośląskiej, rozpoczął w latach 1943 - 1944 akcję ratowania i zabezpieczania cennych zbiorów artystycznych, również zdeponowane zostały w obszernych salach pałacu Magnisów w Narożnie (niem. Eckersdorf), pod Nową Rudą. Ta niemiecka składnica przeznaczona była dla zbiorów berlińskich, w tym Kaiser-Friedrich-Museum i pozostawała do dyspozycji miejskiego, berlińskiego konserwatora zabytków. Mieściły się tu również eksponaty, ze zbiorów hrabiego Ballestrema oraz z miejskich zbiorów Zgorzelca, z klasztoru w Henrykowie (kolekcje muzeów wrocławskich, obiekty z katedry, Archiwum Diecezjalne), z zamku z Kraskowie. Przeniesiono tu także zawartość skrytki z pałacu von Carnapa w Łojowicach. Składnica niemiecka posiadała również zabytkowe meble i starodruki z biblioteki Miejskich zbiorów Sztuki z Wrocławia. Jednak większość dzieł sztuki tam składowanych udało się Niemcom wywieźć jeszcze przed ofensywą wojsk radzieckich w miesiącach marzec-kwiecień1945 roku. Również hrabina 18-20 marca 1945 kazała przetransportować cenne obrazy , rzeźby itp z posiadłości Strážnic do Bożkowa i wraz z przedmiotami z pałacu wywiezione do Bor koło Tachova w zachodnich Czechach do swojego trzeciego syna. Miejscowy archiwista widział także 4 krótko czasowe kursy wyjeżdżające z pałacu tuż przed ofensywą wojsk radzieckich (najprawdopodobniej 5 maja 1945 r.).
„Brygady trofijne”. które podlegały oddziałowi ds. Sztuki przy Radzie Ministrów ZSRR stacjonowały w pałacu od końca maja do 12 czerwca 1945 r., ograbiając jego wnętrza z wartościowych przedmiotów. Według lokalnego archiwisty wojska radzieckie wywieźli 16 aut ciężarowych o ładowności 3-4 ton każde oraz około 20 mniejszych a odbywała się ona pod fachowym okiem komendanta, który z wykształcenia był historykiem sztuki i dość dobrze znał kolekcję sztuki pruskich. Według lokalnego archiwisty wywóz z odbywał się pod fachowym kierownictwem komendanta- majora z wykształceniem historyka sztuki, który po wypełnieniu rozkazu został przeniesiony do Kamieńca Ząbkowickiego i tam kontynuował wywóz przedmiotów.
Według raportu z 29 stycznia 1947 p. J. Derynga można wyczytać, że pierwszym oddziałem, który przebywał od pierwszych dniach maja 1945 roku był oddział Polskiej 10 Dywizji Sudeckiej Piechoty, która została zastąpiona przez wojska radzieckie.

Zdjęcie z 1933 roku ukazujące pałac w Bożkowie, gdzie od 1 lipca 1945 roku mieściła się składnica muzealna.
Po opuszczeniu pałacu przez Rosjan, Pan Jerzy Deryng przystąpił z własnej inicjatywy, nie pobierając żadnych wynagrodzeń do grudnia 1946 roku, do zabezpieczenia i ratowania pozostałości w pałacu, które nie zostały rozkradzione przez Rosjan i szabrowników. Wcześniej w pałacu działał Pan Steć, który chciał otworzyć tu placówkę muzealną. Pan Deryng, wraz z dziewięcioma niemieckimi pracownikami ( którzy już nigdy nie wyjechali z Bożkowa), systematycznie przywracał do stanu użytkowego mienie znajdujące się w pałacu. Posklejał porozrzucaną porcelanę i fajansy artystyczne, skompletował fragmenty poszczególnych mebli, poskładał strony porozrzucanych książek. Pałac przed szabrownikami oprócz Niemców strzegli dwóch cywilów- Zbyszek i Janek, uzbrojeni w dwa sztucery.
W początkowym okresie działania składnicy obiekt był udostępniany do zwiedzania przez wycieczki, jak i osoby indywidualne po wcześniejszej zgodzie pana Deryng. Taką zgodę otrzymali również uczniowie z liceum pobliskich miastach. Trwało to do 22 październiku 1946 roku kiedy to starosta kłodzki wydał pisma zakazujące zwiedzania składnicy i nakazał umieścić stosowne pisma na bramie wjazdowej do pałacu.
Powiatowy Urząd Ziemski, któremu podlegał majątek, chętnie zrzekł by się go, a tym bardziej ingerencji w sprawy konserwatorskie pałacu i parku, również powiat szukał dla tego obiektu innego przeznaczenia niż składnica. 25 stycznia 1947 roku ,na podstawie uchwały w sprawie mienia ruchomego, pałac w Bożkowie stał się prawnie jedną z czterech składnic zbiorczych na ziemiach odzyskanych. Pałac stał się składnicą dla obszarów : bystrzyckiego, kłodzkiego, ząbkowickiego, strzelińskiego, rychbaskiego, świdnickiego i wałbrzyskiego.
Wcześniej, bo w lipcu 1946 roku, wizytował pałac S. Styczyński – Delegat Ministerstwa Kultury i Sztuki, w cele stwierdzenia stanu istniejących tu dzieł sztuki. Był zachwycony pałacem i przedmiotów tam pozostawionych. Jak stwierdził Styczyński przedmioty znajdujące się w pałacu, które nie miały wartości muzealnej,na pewno miały wartość dekoracyjną i artystyczną jako wyposażenie wnętrz reprezentacyjnych. Pan Deryng w czasie tej wizyty został poproszony o stworzeniu listy przedmiotów dzieł sztuki znajdujących się pałacu w poszczególnych pokojach. Raport w tej sprawie został przedstawiony w lipcu 1946 roku.

Pracownicy składnicy muzealnej w Bożkowie pakujący dzieła sztuki do skrzyń.
Aby przygotować pałac do nowej funkcji trzeba było wywieźć znajdujące się w obiekcie dzieła sztuki. W lipcu 1947 roku rozpoczęto akcję organizowania transportu ze składnicy do Muzeum Narodowego w Warszawie. Do transportu przydzielono konwojentów z Milicji Kolejowej. Pan Deryng wcześniej przeprowadził akcję pakowania zabytków do skrzyń. Każda skrzynia posiadała oddzielny spis przedmiotów, zgodnie ze szczegółami z katalogu składnicy , spis ten zaklejony mieścił się w wewnątrz skrzyń jak i na zewnątrz. Była również określona zawartość poszczególnych wagonów . Przygotowanie kolekcji trwało kilka tygodni. Pierwszy transport wyruszył 21 sierpnia złożony z dwóch wagonów, drugi transport przybył do Warszawy pod koniec sierpnia ( 25 -27 sierpień). Dziś niektóre eksponaty możemy tam zobaczyć, przykładem są żyrandole z sali balowej, które możemy zobaczyć w pałacu w Warszawie.

Pan Jerzy Deryng z pracownikami na tle pałacu w Bożkowie. Zdjęcie wykonane na początku 1947 roku podczas przygotowywania transportu zbiorów muzealnych na dworzec w Gorzuchowie.
Część przedmiotów znajdujących się w pałacu, wyznaczono również do dekoracji wnętrz dawnego pałacu Schaffgotschów w Cieplicach, gdzie od początku 1947 roku utworzono dom wypoczynkowo – szkoleniowy Rady Państwa. Do placówki tej przewieziono głównie: krzesła, szafki, łóżka, fotele, kanapy, lustra,lampy, lichtarze i zegar.
Według przygotowanego raportu w pałacu do końca 1946 roku zdeponowane było m.in. 128 stołów, 140 krzeseł i tyle samo tablic z rogami, 57 luster, 24 komód, 27 biurek, 41 kanap, 60 szaf oraz 100 różnych mebli z serii Luwika XVI. Spośród 97 obrazów 20 to dzieła o wartości muzealnej autorstwa : Georga Philippa Rugendasa, Adama Fransa var der Meulena, Jeana Baptiste'a Huysmansa, Cornelisa, Jana Davidszonna de Heem, Davida de Ramelaara.
„Bo każdy dzień jest częścią Historii!”
Krzysztof Kręgielewski
P.S. Artykuł został przedrukowany z mojej strony
na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."
Uwaga
Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma? Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już bezcenny okruch historii.
Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na stryszkach czy szafach dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.
Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.
Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.