Wieża na wzgórzu "Grodziszcze" w Bożkowie

 

     Wieża widokowa wybudowana została na szczycie wzgórza Grodziszcza (Ruinen Berg), znajdująca się ok. 2 km od pałacu             na wysokości 396 m. n .p.m. Najbliższa okolica jest bardzo malownicza, wokół zalesionego pagórka znajdują się żyzne pola                z górą Huttberg (góra Strażnik 365 m. n.p.m.) oraz małą i dużą górę Butterberg (Masłówka 396 m. n.p.m.).

Uznany historyk hrabstwa kłodzkiego Joseph Kogler pisze, że w 1801 r. hrabina Luiza, żona Antona Alexandra von Magnisa,      kazała wznieść wieżę na ziemi należącej do chłopa Karla Waltera. Jak głosi legenda miał to być prezent dla męża na 50 urodziny. Hrabia był zamiłowania myśliwym, który nie lubił by zastrzelone mięso się marnowało. Po przyjeździe z sanatorium po przebytej     w 1801 r. chorobie, gdy usiadł do posiłku znów sobie nie mógł odmówić. Małżonka go prosiła, że to może mu zaszkodzić ale hrabia był niewzruszony. Ponoć sam skonsumował całą gęś. Po obiedzie żona zaprowadziło go na wzgórze Grodziszcze. Wcześniej podczas jego nieobecności a zarazem nie wiedzy kazała zbudować Ruinę. Cała wieża została zamaskowana trawami, aby nie mógł jej wcześniej zobaczyć. Podobno hrabia był nieoczekiwanie zaskoczony i uradowany.

   Trudno jednoznacznie ocenić czy podawana późniejsza data 1813 r. jest pomyłką czy może datą rozbudowy lub może przebudowy obiektu.

Panorama Bożkowa z widoczna wieżą widokową, lata 30-te XX w. ( MF z BK)

 

        Kamienna wieża przypominająca średniowieczny zamek miała dopełnić założenia parkowe tworzące w latach 90 – tych XVIII w. w otoczeniu pałacu. Podkreśleniem „średniowiecznego” charakteru było nazwaniem wieży imieniem Ekharda (Eckarsdstrm) -założyciela miejscowości Bożkowa ( Eckardorf ). Późniejszych czasach zmieniono jej nazwę na Wetterkoppe (kopiec pogodowy),         a następnie Ruinen Berg.

Wyobrażenie Wieży Ekharda z hrabianką Luizą.

 

   Ruiny to dwie wieże, jedna jest dobudowana do drugiej. Zbudowana jest z kamienia pochodzącego z pobliskiego kamieniołomu ( z Małego Grodziszcza ) i surowego kamienia ciosowego zebranego z pól. Budowa ma ok. 100 stóp wysokości(20 metrów) i pokaźny obwód.

Ruina" była dość popularna wśród turystów pod koniec XIX w.

 

      W pierwszej części wieży znajdują się piękna klatka schodowa , wyposażona w sto drewnianych schodków ułożonych spiralnie. Druga wieża pełni funkcję gospodarczo - mieszkalną. Całość posiada cztery kondygnacje. Na parterze znajduje się pomieszczenie      z kuchnią i łóżkiem dozorcy, nad kuchnią strych z sianem. Powyżej salon i sypialnia a w każdym znajdował się kominek, stylowe meble , na podłodze boazeria oraz przestronne okno. W tych dwóch pomieszczeniach często odpoczywał hrabia podczas polowań. Nad pomieszczeniami znajduje się odkryty taras widokowy z lunetą. Dozorca po zauważeniu ognia miał zawiadamiać strażaków       o istniejących pożarach.

      Długo jeszcze po śmierci Antona Alexandra von Magnis, żona Luiza chodziła na wieżę by być bliżej swojego ukochanego. Spowodowało to że ten prywatny charakter obiektu i deficyt źródeł utrudnia otworzenie dziejów Ruiny przez pierwsze 80 lat

Turyści na Wieży mogli liczyć na lokalne piwo lub szklankę lemoniady, lata 90-te XIX w.

 

    Prawdopodobnie w 1876 r postawiono dwie drewniane dobudówki, gdzie można było kupić miejscowe piwo (trzeba było wcześniej zamówić) . Było to za sprawą bożkowskiej sekcji Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego (GGV) zawiązanego w 1881r. Bożkowska sekcja zwróciła się do hrabiego Wilhelma von Magnis z prośbą o udostępnienie wieży turystom. W latach 1881 – 1894 r. wieża stała się ważnym punktem zainteresowania lokalnym działaczy promujących Ruinę. Związku z tym wytyczono szlak turystyczny rozpoczynający się przy stacji kolejowej w Gorzuchowie Kłodzkim, dalej szedł przez Grodziszcze do Bożkowa. Luneta oraz tablica z opisem panoramy zamontowana na tarasie widokowym miała ułatwić obserwację z wieży. W 1904 r. można tam było kupić kawę, mleko oraz lemoniadę, można było też schronić się przed deszczem.

Wieża z lat 30-tych XX w.

 

    Przed ruiną jest piękny zadbany trawnik oraz stoły i ławki. W pobliżu znajdowała się duża bażanciarnia, można było zobaczyć chodzące sarny a w nocy posłuchać puchacze. Na podstawie istniejącej dokumentacji nie da się ustalić, czy wejście na Ruinę wymagało opłat, ale jest to bardzo możliwe.

Wieża z końca lat 40-tych na fotografii E. i F. Kaczmarków.

 

   Pod koniec lat 20-tych XX wieku to już spadek popularności tego miejsca. Mieszkało tam wtedy bezdzietne małżeństwo Preiß.      Po śmierci męża kobieta dziwaczeje i staje się pośmiewiskiem dzieci, które wspominają ją jako Baba Jagę.

Ostatnim mieszkańcem Ruiny był górnik Heinrich Polten. Tuż po II Wojnie Światowej widziano go jak codziennie samego rana transportował wodę ze źródła, położonego 400 metrów od ruin na małym wózku w beczce, który był pociągany przez dużego psa.   W zimie wózek był zastąpiony przez sanie. Górnik często nocował poza Ruinami. Po śmierci górnika w Ruinach już nikt nie zamieszkał. Może dlatego że wieża (posiadająca swój adres - Bożków 43) nie posiadała podstawowych mediów, takich jak woda         i prąd. Została szybko zapomniana. Od tamtego czasu nastąpiła bardzo szybko dewastacja obiektu. Przestaje istnieć drewniany salon, zostają wyrwane drzwi, okna, ktoś tam zabiera kominki. Odgłosy nocnych zabaw dorosłych było słychać w pobliskich domach. Ślady po ogniskach znajdywano nawet w salonie. Częściowo spróchniały dach już nie zabezpieczał mieszkania i pod koniec lat 50-tych runęło skrzydło mieszkalne (wieża południowa). Tuż po tym zdarzeniu runęły drewniane spróchniałe schody.

Panorama z wieży widokowej na fotografii E. i F. Kaczmarków.

 

     Dziś wieża na szczycie Grodziszcza , jest już częściowa zawalona, prawie pozbawiona walorów turystycznych, pusta i zdewastowana. Jak długo jeszcze będzie stała? Nie wiadomo.

Teraźniejszy widok na wieże widokową.

   Miejmy nadzieje, że nie pójdzie w zapomnienie jak pierwsza nazwa tego wzgórza - "Wzgórze Waltera" od pierwszego właściciela Walter. Walter posiadał tam majątek chłopski. Wał, który znajduję się na około niecki na której stoi obecnie wieża jest ostatnim świadectwem umocnionego lennego dobra.

„Bo każdy dzień jest częścią historii”

Krzysztof Kręgielewski

P.S.

Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment Cukrowni, którego już nie ma?  Zdjęcie maszyn, które zostały  wycięte dawno temu? A może dziadka pracującego w cukrowni, babcię na tle budynków albo dzieci biegające w pobliżu? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.