Ostatni drewniany żuraw
Przy drodze łączącej Nową Rudę z Kłodzkiem możemy dostrzec w zagrodzie dziwną konstrukcję. To jeden z ostatnich zabytków tego typu w regionie kłodzkim. Jest to studnia z żurawinowym wysięgnikiem. Żuraw ten pochodzi prawdopodobnie z końca XIX wieku i wciąż spełnia swą zaplanowaną rolę. Wyrycie w XIX wieku studni w jednolitej skale, która znajduje się w tym miejscu, na ten czas było bardzo pracochłonne i wymagało dość dużo nakładu pieniężnego.

Widok na Święcko . To tutaj znajduje się jeden z ostatni żuraw w Kotlinie kłodzkiej.
Drewniana konstrukcja stoi na środku podwórka w gospodarstwie Zbigniewa Kuryluka w Święcku. Ten sześćdziesięciosześcioletni właściciel wyrósł, jak sam twierdzi, przy tej studni. O jego przywiązaniu do tego staroświeckiego, zabytkowego urządzenia techniki, świadczy rzeźba drewnianego ptaka jak i drewniany domek, które wykonał sam właściciel i umieścił na szczycie ramiona żurawia.

Zdjęcie przedstawiające studnie z żurawiem
Zdjęcie z lat 90 . Zdjęcie pochodzi z archiwum właściciela posesji.

Stan obecny studni z żurawiem.
Żuraw ten jest prostym urządzeniem i wygodnym. Wiadra nie trzeba ciągnąć z dużą siłą, jak na kołowrocie, ale „przemieszcza się” ono w górę prawie samodzielnie dzięki obciążnikowi, który umieszczony został na przeciwległym końcu dźwigni. Ujęcie wody ma 8 m głębokości, przy czym lustro utrzymuje się już 2m pod powierzchnia ziemi.

W Święcku przy głównej drodze pomiędzy Kłodzkiem a Nową Rudą stoi gospoda Zenkera. To jedno z tych miejsc gdzie woda była potrzebna prawie non-stop.
Bo każdy dzień jest częścią historii !
Krzysztof Kręgielewski
P.S. Artykuł został przedrukowany z mojej strony
na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."
UWAGA
Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma? Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już bezcenny okruch historii.
Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na stryszkach czy szafach dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.
Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.
Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.