Skarb czeskich i śląskich monet odnaleziony w kamieniołomie

Skarb został odkryty przypadkowo przez dwóch pracowników podczas prac wykonywanych w kamieniołomie gabra. Natrafili na niego latem 1978 roku podczas eksploatacji kamienia w pasmie Garb Dzikowiec. Szybko ten skarb został zabezpieczone przez Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Te 359 monet rzuciło nowe światło na zagadnie cyrkulacji pieniądza na Ziemi Kłodzkiej. Ponadto zabezpieczono po pewnym czasie jeszcze 27 egzemplarzy, co razem daje     aż 386 monet. Monety te stanowią wartościowy, a dla naukowców monetarny zespół.

Przypomnijmy czytelnikom, że kamieniołom gabra w Słupcu został uruchomiona około 1870 roku przez Georga Herdena, a kamień z stąd wydobywany świetnie nadaje się się do budowy dróg. W 1923 przejmują kamieniołom Reinhold Beier wraz z H. P. Pelzem ( ten ostatni był synem Alexandra Pelza, który zbudował budynek mieszkalno-pocztowy przy dzisiejszej ulicy kłodzkiej 6). Ze względu na duże zapotrzebowanie na ten surowiec kopalnia działa w dzień i noc by się wyrobić na zwiększające się zapotrzebowanie. W 1945 roku od razu po przejęciu kamieniołomu przez polską administrację kopalnia wznowiła swoją działalność i działa aż do dziś.

Zespół liczący 386 monet jest typowy dla skarbów nowożytnych z terenów śląskich i czeskich . W jego skład wchodzą prawie wszystkie drobne monety srebrne, które miały najniższe nominały. Większości zestawu stanowią emisja monet Władysława II Jagiellończyka i Ludwika II Jagiellończyka, które były bite w Kutnej Horze. Do rzadszych monet należy biały pieniądz czeski Ferdynanda I z 1531 roku, zaś do najstarszych należy pieniądz Jerzego z Podiebradu (1454 – 1462). na którym na awersie był bity Orzeł czeski.

W zbiorze znaleziono również kłodzką monetę z 1513 roku. Ta bita moneta  w Mennicy Hrabstwa Kłodzkiego to halerz Ulryka hr. Hardecka (1501 – 1534 r.), który posiada niewielkie rozmiary: średnica wynosi zaledwie 13 mm,           a waży 0.35 grama. Halerz ten to srebrna drobna moneta, typu śląskiego, która była bita dwustronnie. Na awersie posiada monogram V – co oznacz pierwszą literę imienia Herdacka – Ulryk/ Vlryk, a na rewersie zaś - czeskiego lwa z literą A między przednią a tylną łapą. Litera ta według niektórych badaczy pochodzi od nazwiska starszego rajcy miejskiego – Abfalterberger, który był wzmiankowany w Kłodzku w 1505 roku. Ulryk hr. Hardeck mógł bić własne drobne monety w Kłodzku dzięki prawu, które uzyskał od cesarza Maksymiliana w 1507 roku.

Skarb został ukryty po 1574 r. Datę tą wyznaczają najmłodsze monety w tym zestawie, a są nimi dwie krajcery austriackie Maksymiliana II z tego właśnie roku. Być może zdeponował go jakiś kupiec podążający szlakiem. Zgodnie      z ówczesnym kursie na Śląsku można było za to kupić wieprza albo jak by kto wolał dwie beczki 280-cio litrowe piwa. Dziś słupiecki skarb jest zdeponowany w magazynie Muzeum Ziemi Kłodzkiej.

Nie jest to jedyny zespół monet odnaleziony w słupieckich kamieniołomach. Bo przypomnijmy, że w 1898 roku w kamieniołomie czerwonego piaskowca  w Dolinie Słupiec, wśród kamieni odrzuconym wybuchem, znaleziono dwa naczynia, w których znalazło się 797 talarów oraz innych drobnych monet pochodzących z wojny 30-letniej (1618 – 1648 r .).

Do napisania postu skorzystałem: „Zeszyty Muzeum Ziemi Kłodzkiej”       część 1, oraz z „Wiadomości Numizmatyczne „zeszyt 1(91) rok XXIV z 1981r. Zdjęcia monet pochodzą z wystawy numizmatów ze zbiorów Muzeum Ziemi Kłodzkiej w Kłodzku, która odbyła się w muzeum w 2018 r.

 

Krzysztof Kręgielewski 

P.S. Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

Miejsce znalezienia skarbu w kamieniołomie. Zdjęcie pochodzi z "Zeszyty Muzeum Ziemi Kłodzkiej".

Zdjęcie ukazuję pracowników, którzy w 1978 roku okryli monety w kamieniołomie. Zdjęcie pochodzi z "Zeszyty Muzeum Ziemi Kłodzkiej".

Halerz czeski Jerzego z Podiebradu. Zdjęcia monety pochodzi z wystawy numizmatów ze zbiorów Muzeum Ziemi Kłodzkiej w Kłodzku, która odbyła się w muzeum w 2018 r.

UWAGA

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.