Jak artykuł z gazety mógł wpłynąć na losy pałacu w Bożkowie
O bożkowskiej historii można pisać wiele... To jedna z tych małych miasteczek gdzie koniecznie trzeba przyjechać aby przyjrzeć się miejscom powiedzmy że "niezwykłym". Bożków to jedna z tych wsi w Kotlinie Kłodzkiej co może się pochwalić pięknym kościołem z amboną, budynkiem starego browaru, to tutaj znajdował się krzyż pokutny, wieża widokowa, przepiękny park ze stawem, ruiny zameczku z epitafiami. Bożków może pochwalić się jeszcze przepięknym pałacem. Na prezentowanym zdjęciu z 1940 r. przedstawiono wjazd na teren pałacu należącego wówczas do hrabiego von Magnis. Ów pałac przetrwał do naszych czasów. Na początku wieku pisano o nim wiele w gazetach, pracach naukowych. W pałacu gościli cesarzowie oraz przyszli prezydenci. Był bohaterem wielu opowieści i legend.

Fotografia przedstawiająca pałac w Bożkowie .
Wszystko to się zmieniło w 1945 roku kiedy to wyniku II Wojny Światowej przyszli na te ziemie nowi właściciele. Nowi mieszkańcy zajęci sprawami „dnia dzisiejszego” nie zwracali uwagi na los pałacu oraz na jego historię. Do pałacu nie można było wchodzić ze względu na istniejącą wtedy składnicę. Później również ze względu na politykę państwa mało mówiono już o nim gdyż był to pałac poniemiecki. Było to sprzeczne polityką budowy kraju słowiańskiego. Zdarzył się jedna wyjątek i to w latach 50-tych. bożkowski pałac stał się przedmiotem zainteresowania jednego z korespondentów „Słowa Polskiego”. W artykule nie tylko napisano kilka zdań ale nawet uzupełniono go fotografią pałacu. W tekście korespondent napisał: „ piękny jest zamek [!] w Bożkowie. Kiedyś rezydował tu hrabia von Magni [!], a włości jego rozpościerały się setki hektarów na północ i południe. Trudno powiedzieć, co robił hrabia ze swoją małżonką w 132 pokojach. Jedno jest jednak pewne: do komnat arystokraty robotnicy rolni wstępu nie mieli. Dzisiaj w Bożkowie jest składnia muzealna Ministerstwa Kultury i Sztuki. Kierownik tej placówki, ob. Dering [Deryng], gromadzi tu zabytki z całego Dolnego Śląska. Składnica taka jest bezwzględnie potrzebna. Nie sądzimy jednak, by musiała się mieścić, aż tak ogromnym pałacu. Zwłaszcza, że np. W tej chwili zajęta jest niewielka tylko ilość pokoi. Bożków położony jest u stóp gór Kłodzkich [!], klimat jest tu doskonały, okolica przepiękna. A olbrzymi zamek doskonale mógłby służyć jakieś szkole. Jest miejsce na internat, są i sale wykładowe. Wierzymy, że Prezydium WRN we Wrocławiu rozpatrzy nasze uwagi”

Strona tytułowa gazety " Słowa Polskiego" z 27 lipca 1951 roku.
Czy wspomniany artykuł pomógł w podjęciu decyzji Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej? Nie wiem. Co możemy więc być pewni? 12 grudnia 1951 r. rozpoczął działalność Ośrodek Szkoleniowy Kierowników Państwowych Gospodarstw Rolnych (OSKR).

Fotografia przedstawiająca kadeta Ośrodka Szkoleniowego Kierowników Państwowych Gospodarstw Rolnych (OSKR). [Zdjęcie ze zbiorów przemiłej Pani]
Bo każdy dzień jest częścią historii !
Krzysztof Kręgielewski
P.S.
Artykuł został przedrukowany z mojej strony
na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."
Uwaga
Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma? Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już bezcenny okruch historii.
Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na stryszkach czy szafach dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.
Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.
Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.