Kriegsgefongenenlager - obóz dla radzieckich jeńców wojennych

 

  Po zakończeniu II wojny światowej, Kotlinę Kłodzką stopniowo zaczęła zamieszkiwać coraz to większa ilość Polaków. Okres ten był czasem wielkich zmian i zagospodarowania tych ziem. Zakłady przemysłowe mogły szybko wznowić produkcję, ze względu na brak zniszczeń wojskowych. Wojska niemieckie wycofując się podczas wojny z tych terenów zniszczyli tylko dokumentację. Na polecenie komendanta wojskowego Nowej Rudy załoga kopalni węgla kamiennego Rudolf w Przygórzu jak i całego noworudzkiego zagłębia węglowego 10 maja 1945 roku wróciły do pracy. Pozostawiono w kopalni całą załogę i kierownictwo, w szeregach której prawdopodobnie pozostali również byli pracownicy przymusowi.

  W czerwcu 1945 na terenie Nowej Rudy zaczęła działać polska administracja. Niezwłocznie przeprowadziła akcję przemiany wszystkich ulic i placów, na nazwy polskie. Usunęli również niemieckie drogowskazy, wszelkie napisy reklamowe i tabliczki ubezpieczeniowe. 27 sierpnia 1945 przemianowano nazwę kolonii Kopprich na Przygórze Huta ( AP Wr. Akta gminy Nowa Rudy sygn.1 s.2-10).

 

Zawiadomienie o 9 grobach pomordowanych jeńców wojennych w Przygórzu.

 

    Na terenach Dolnego Śląska po Procesie Norymberskim zaczęła działać Komisja Badań Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, która miała na zadanie zbierania materiałów dowodzących zbrodni niemieckich. Swoją działalność również prowadziła w Kotlinie Kłodzkiej. W Archiwum Państwowym we Wrocławiu w oddziale Kamieniec Ząbkowicki znalazłem kilka ciekawych informacji o jej działalności na terenie gromady Przygórze:

    8 maja 1946 zgłoszono do Okręgowej Komisji Badań zbrodni Niemieckiej o ujawnieniu na terenie gromady Przygórza 9 grobów pomordowanych przez Niemców obywateli narodowości rosyjskiej. 4 września Okręgowa Komisja wysłała do Zarządu Gminy Nowa Ruda prośbę o podanie nazwisk i miejsca zamieszkania świadków.

    W odpowiedzi 20 września Zarząd Gminy Nowa Ruda wysłała pismo z informacją, że na okoliczność zbrodni popełnionych przez Niemców w Przygórzu, którymi ofiarami byli jeńcy narodowości rosyjskiej może poświadczyć dwóch świadków. Na koniec w piśmie podano ich nazwiska i adresy zamieszkania. Dnia 19 września Starostwo Powiatowe w Kłodzku wysłała pismo informujące, że wśród tych znalezionych grobów jeden należał do zmarłego Płychanowa Dimitra. (AP Wr. Akta gminy Nowa Rudy sygn.1 s.338, 235, 236).

Zawiadomienie Starostwa Powiatowego z Kłodzka o grobie jeńca wojennego w Przygórzu.

--------------------------------------------------------------------------------

       Codziennie to miejsce mija dziesiątki osób, które śpieszą do pracy w tamtejszym zakładzie. Mało kto dostrzega niewielkie zagłębienia w glebie, za ogrodzeniem, w których znajdowali się pochowani jeńcy rosyjscy. Nie wiedzą, że przy dawnej hucie Barbara, w czasach II wojny światowej, znajdował się obóz . Obóz ten wcale nie był duży, ale dla więźniów tam przebywających był straszny.

       Miejsce pochówku jeńców wskazał mi p.Józef Kołacz, który osiedlił się z rodzicami w domu naprzeciwko byłej huty w 1945 roku. Z jego relacji wynika, że na skraju parku F. Gabauera pochowano w osobnych grobach, rozlokowanych wzdłuż ścieżki prowadzącej do budynków kopalni, 13 jeńców radzieckich (dziwne, bo w raporcie jest dziewięć), a powyżej nich znajduje się jeszcze jeden grób, w którym pochowano Niemca zabitego przez żołnierzy za pomoc udzielaną jeńcom radzieckich. W sprawie ów grobów skontaktowałem się z p. Ewą Kawałkową, która jest autorką książki „Glashutte Kopprich Przygórze”. Potwierdziła relację p. Józefa. Dodatkowo dowiedziałem się, że w latach 50-tych Polski Czerwony Krzyż przeprowadził ekshumację grobów jeńców radzieckich. Pozostał tylko w tym miejscu grób owego Niemica.

Pani Ewa Kawałkowa wskazująca lokalizację masowego grobu przy kopalni Rudolph w Przygórzu.

 

   Pani Ewa wskazuje mi jeszcze jedno miejsce pochówku pracowników kopalni podczas II wojny światowej. Miejsce te mieści się za „starą hałdą Bolka”. Jest to dół o wielkości około 3 arów. Dodatkowo Pani Ewa wskazuje na zwarte w dole poszycie specyficznej roślinności, które stanowi tutaj bluszcz pospolity i barwinek pospolity. Rośliny te to fitoindykatory, które pozwalają zidentyfikować miejsca pochówku. Niestety nie udało mi się dotrzeć do akt zgonów pracowników przymusowych odnotowanych w archiwach kopalni i urzędu pracy Nowej Rudy, prawdopodobnie zostały zniszczone przez Niemców podczas ucieczki przed Armią Czerwoną.

  W archiwum IPN w aktach Głównej Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich w Polsce dowiedziałem się, ze siedmiu z dziewięciu jeńców wojennych pochodzenia rosyjskiego zmarło śmiercią naturalną, jeden został zastrzelony w październiku 1942 roku podczas ucieczki, a ostatni został powieszony w sierpniu 1944 roku.

Kwestionariusz o egzekucjach i grobach masowych w Przygórzu .
Źródło IPN

------------

   Kopalnia Rudolph w Przygórzu, jak i pozostałe kopalnie noworudzkie należały do 1945 roku do gwarectwa „Neuroder Kohlen – und Thonwerke” i była bardzo ważnym dostawcą mułu węglowego. Jednym z odbiorców tego cennego surowca była elektrownia Reichsbahn w Ścinawce Średniej. Wybuch II światowej spowodował niemałe zamieszanie w zatrudnieniu pracowników. Początkowym etapie wojny w Przygórzu, w miejsce powołanych do wojska górników, przyjmowano do pracy kobiety i młodocianych. Jednak oni nie zastąpili powołanych przez wojsko górników. W 1941 roku z całego noworudzkiego gwarectwa powołano do wojska 341 górników. Niedostatek siły roboczej Niemcy rekompensowali poprzez wywożenie z zajętych terenów na teren Niemiec jeńców wojennych i pracowników przymusowych. Dla nich w okolicy miejsca pracy tworzono obozy. Obóz Kriegsgefongenenlager dla radzieckich jeńców wojennych został utworzony 3 września 1942 roku, wtedy to do obozu przywieziono do Przygórza 200 rosyjskich jeńców ( na podstawie rozmowy z p. Ewą oraz AP Wr).

Przydział jeńców do kopalni w Przygórzu z 12 sierpnia 1492 r. ( źródło AP Wr)

Przydział jeńców do kopalni w Przygórzu w 1943 r.( Źródło AP Wr)

   Obóz został utworzony na terenie huty „Barbara”. Utworzono go w południowo – wschodniej jej części o powierzchni 80 na 45 metrów. Cały teren był otoczony drutem kolczastym. Znajdował się w niej drewniany barak( 10 x 5 m), w którym zamieszkiwali jeńcy i który niemiecka społeczność lokalna nazwała „Russische Kaserne ( ruski barak)”. W obozie znajdowała się izba sanitarna. Cały obóz był pilnowany przez żołnierzy Wehrmachtu i żandarmów. Martin Holland był jednym ze strażników obozu. W aktach IPN wymieniany jest jeszcze jeden podoficer „Cisia”, ale nie wiadomo czy są to prawdziwe dane personalne.

Huta Barbara w Przygórzu. To obok niej od 1942 do 1945 roku znajdował się

obóz jeńców wojennych.

Huta Barbara i kopalnia Rudolph na pocztówce z 1906 roku.

W kopalni węgla kamiennego Rudolph kolejno w latach 1942 – 1945 pracowała następująca ilość ruskich jeńców wojennych: w 1942 r. – 200 jeńców, w 1943 r. taka sama ilość 200 jeńców, w 1944 – 140 jeńców. Z kolei w hucie od 1943 roku pracowało 12 jeńców. (źródło AP Wr)

Kopalnia Węgla Kamiennego w Rudolph w Przygórzu.

 

    Oprócz jeńców wojennych w kopalni węgla kamiennego w Przygórzu pracowali również pracownicy przymusowi, głównie z Polski. Skoszarowano ich w nadbudowie huty, a obecnego budynku montażowego zakładu ZPAS. W 1942 roku pracowało w kopalni 210 pracowników, w 1943 r. 210 pracowników, a w 1944 r. 21 pracowników (archiwum ZPAS) . Posiłki dla jeńców i pracowników przymusowych były przygotowywane w drewnianym baraku, który został umieszczony po lewej strony za główną bramą.

Obóz został zlikwidowany 5 maja 1945. Jeńcy i pracownicy przymusowi wyszli na wolność. Dzień później uciekli SS-mani pilnujący jeńców.

Mapa Przygórza z zaznaczoną lokalizacją obozu.

Zdjęcie żołnierza rosyjskiego w Przygórzu. Zdjęcie pochodzi

z książki p. E. Kawałkowej, "Przygórze".

    W miarę przybywania , po II wojnie światowej, coraz większej ilości Polaków do Przygórza, życie tej miejscowości normalizowało się. W kopalni zwiększano systematycznie liczebność załogi. Powoli zapominano o okrucieństwach II wojny światowej. W 1946 roku został zniszczony barak, w którym byli przetrzymywani jeńcy. Dziś po ponad 65 lat od tamtych zdarzeń nikt nie pamięta obozu Kriegsgefongenenlager - obóz dla radzieckich jeńców wojennych i o zmarłych pracownikach przymusowych z Polski.

 

Bo każdy dzień jest częścią Historii!”

Krzysztof Kręgielewski

 

P.S.

Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.