Sztolnia Aleksander

 

              Dziś o sztolni Alkesander (Alexander Stolin) w Bożkowie mało kto mówi. Tylko nieliczne osoby mogą coś o niej wiedzieć.        Z drogi widać tylko niewielki jej fragment wystający spoza traw wskazując swoje położenie. 

Zdjęcie ukazujące wejście do sztolni Aleksander.
prawie niewidoczny właz do sztolni znajduje się na środku zdjęcia.

 

           Na terenie dzisiejszego Koszyna została utworzona kopalnia „Frisch-Auf-Grube” i funkcjonowała prawie 250 lat. Miała około  18 metrów głębokości, co na tamte czasy było wielkim osiągnięciem. Kopalnia została utworzona w 1660 roku przez Jezuitów,         do których należały w tym czasie Bożków. Po przejęciu bożkowskich dóbr, najpierw przez rodzinę Gotzenów, a później przez Magnusów, kopalnia znacznie się rozrastała.

           Przez długie lata największym problemem kopalni “Frisch – Auf-Grube” w Bożkowie była obficie występująca woda gruntowa. Postanowiono więc wydrążyć sztolnię odwadniającą, która miała na zadanie odprowadzić nadmiar wody nagromadzonej                  w kopalni. Sztolnie zaczęto budować w 1805 roku. 4 lata później (1809 roku) sztolnia Aleksander została uruchomiona. Początkowo odwodniała szyb Sophie, który zlokalizowany był tuż obok posesji nr 200 w Bożkowie. Później podłączono do niej różne poprzeczne chodniki, z których wydobywano cenny surowiec.

Pocztówka z początku XX wieku ukazująca w prawym górnym rogu zabudowania bożkowskiej kopalni.

 

                W 1858 roku hrabia von Magnis podpisał umowę z hrabią von Pilati na wspólne użytkowanie sztolni Aleksander. Hrabia von Pilati posiadał kopalnie „ Johann Baptista Grope” w Słupcu, która sąsiadowała z kopalnią z Bożkowa i miała również problem      z występującymi tam wodami gruntowymi. Na podstawie zawartej umowy bożkowska kopalnia miała rzec się z wydobywania węgla na nowych północnych odnóżach w zamian za odszkodowanie w wysokości 24 000 talarów. Poza tym słupiecka kopalnia miała płacić 500 talarów za korzystanie ze sztolni Aleksander do 1898 roku. Gdyby kopalnia „Frisch- auf” została by kiedykolwiek zamknięta, kopalnia „ Johann Baptista Grope” zobowiązała się do jej przejęcia za odpowiednie odszkodowanie, jeśli natomiast kopalnia Ruben z Drogosława chciała by się kiedykolwiek podłączyć do sztolni Aleksander to słupiecka kopalnia musiała by się          na to zgodzić.

                   Aby przygotować się do przyszłego użytkowania sztolni Aleksander już na początku 1859 roku poszerzono i odmulono.   W tym samym roku rozpoczęto badania pól na północ od szybu Oskar, w tym celu wydrążono nowy szyb Gegenortschacht.  Dalsza eksploatacja sztolni na północ dała możliwość wydłużenia jej o długość 400 m. W 1879 roku sztolnia Aleksander została poprowadzona dalej na północ na odległość 2,5 kilometra. Sztolnia Aleksander przekroczył wówczas długość 5600 metrów stając się najdłuższą na Dolnym Śląsku. Fizycznie sztolnia ciągnęła się od Bożkowa, przez Koszyn, Słupiec i kończyła swój bieg w Dolinie Słupiec, tuż obok domu Wittiga. Nieopodal tego domu stał szyb Eliza, który również odwadniany był szybem Aleksander.

Międzyczasie, bo 1873 roku, sztolnia już nie odprowadzała tylko wody z wyrobisk ale również odprowadzała wodę zalegającą          na niższych poziomach. Do tego celu zamontowano pod ziemią pompę parową. W pomieszczeniu pod ziemią, wyłożonym czerwonym piaskowce, wybudowano kotłownię na dwa kotły. Nadmiar pary wodnej był odprowadzany kominem na zewnątrz.

Mama ukazująca przebieg sztolni Aleksander w gwarectwie bożkowskim i słupieckim.

 

      Po przejęciu kopalni "Johann Baptista Grobe" w 1945 przez polską administrację prace w niej nie ustały a sztolnia Aleksander dalej pełniła swoją rolę. Było to do czasu aż zamknięto kopalnię w latach 90-tych ubiegłego wieku. Wejście sztolni Aleksander wykonane z czerwonego piaskowca możemy znaleźć przy posesji nr 157 w Bożkowie i jest one zabezpieczone przed wejściem         do niej. Nad wejściem umiejscowiony jest  ledwo  już widoczny symbol górniczy: żelazko oraz perlik.

Właz wejścia do sztolni. Zdjęcie pochodzi z lat 80-tych

[Pozycja książkowa - ZARYS HISTORII KOPALNI WĘGLA KAMIENNEGO SŁUPIEC W SŁUPCU POWIAT NOWA RUDA]

 

„Bo każdy dzień jest częścią Historii!”

 Krzysztof Kręgielewski

P.S.

Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.