Przędzalnia bawełny Schiminsky & Co

 

 Len był produkowany w powiecie kłodzkim od niepamiętnych czasów. Włókno przędzalnicze uzyskiwano z łyka lnu włóknistego, cienkiej, długowiecznej rośliny o wysokości do 90 cm. Mniej więcej po 100 dniach od wysiewu zbierano ją już na przełomie lipca i sierpnia poprzez ręczne wyrywanie rośliny z ziemi. Z tak zebranego siemienia lnianego tłoczono olej lniany, który w wielu rodzinach wraz z twarogiem, chlebem i ziemniakami stanowił podstawę żywnościową. Fiszbiny łykowe o długości 20-40 mm usuwano poprzez "prażenie" w wodzie przez około osiem dni, a następnie suszenie na "giętarce" lub "stojaku wahadłowym". Po "odtajaniu" fiszbiny łykowe przędzono w równy stos, końcowym efektem było płótno.

  Metody produkcji uległy całkowitej zmianie z powodu importu taniej bawełny zza oceanu. W wielu miasteczkach, w których przędzono len i bawełnę, powstawały fabryki. Silniki parowe, które w międzyczasie stawały się coraz bardziej powszechne, zapewniały niezbędny napęd. Pierwsze z tych fabryk powstały na Dolnym Śląsku w Bielawie i w Pieszycach, gdzie od wieków dominowało tkactwo domowe. Wraz rozwojem przemysłu powstała taka fabryka i w Ścinawce Średniej. Przejście od chłopskiej obróbki lnu i tkactwa domowego do przemysłowego przetwórstwa bawełny rozpoczęło się już około 1890 roku.

  Przędzalnia Schiminsky & Co powstała w 1896 roku, na miejscu cementowni, która została wybudowana w 1874 roku. Firma zatrudniała około 100 - 120 pracowników, głównie kobiety, z których część pochodziła spoza miejscowości, głównie ze Ścinawki Dolnej, Ścinawki Górnej, Ratna Dolnego i Bożkowa. Na pewno na jej powstanie przyczyniła się otwarta linia kolejowa, dzięki której można było transportować bawełnę z Bielawy. Początkowo fabryka wnosiła oczywiście wiele niepokoju do spokojnych niegdyś miejscowości, zwłaszcza rano, kiedy to zawyły syreny wzywające robotników do fabryk i wypuszczające ich ponownie pod koniec dnia pracy.

Przędzalnia "Schiminsky & Co" w Ścinawce Średniej. Zdjęcie pochodzi z publikacji "Kroniki Ścinawki Średniej"

 

   Maszyny przędzalnicze napędzane były początkowo za pomocą silnika parowego i przekładni, później z silnika parowego napędzającego generator, który służył do zasilania silników elektrycznych i całej maszynerii. Wysoki komin, widoczny z daleka, zapewniał w dużej mierze bez smogowe spalanie węgla. W latach 30-tych XX wieku, w związku z ożywieniem gospodarczym, zarząd firmy podjął decyzję o budowie nowego budynku, w którym znalazło się miejsce dla dużych maszyn przędzalniczych oraz pomieszczeń dla pracowników.

Pracownicy przędzalni bawełny i sztucznego jedwabiu w latach 30-tych XX wieku. Zdjęcie pochodzi z publikacji "Kroniki Ścinawki Średniej".

 

Na początku XX wieku nastąpił rozwój przemysłu przędzalnianego na obszarze Nowej Rudy, a spowodowało to coraz większym zainteresowaniem się tym rejonem przez przemysłowców z Berlina. 1 kwietnia 1940 roku zawarto umowę pomiędzy Rudolfem Fränklem, jego ojcem- HeIrn Fränklem i firmą Schiminsky & Co. Od tego czasu przędzalnia w Ścinawce Średniej stała się filią "Baumwollspinnerei Peterswaldau" ( Przędzalnia Pieszyce) a zakład w Ścinawce Średniej miał szkolić nowych pracowników. Cały zarząd mieścił się w Pieszycach natomiast w Ścinawce był tylko kierownik linii produkcyjnej - Asbichler.

Jedna z lin produkcyjnej.. Zdjęcie pochodzi z publikacji "Kroniki Ścinawki Średniej".

 

   Kiedy przejęto firmę przetwarzano głównie bawełnę, później powoli przechodzono na przędzę mieszaną. Włókna celulozowe dostarczano z Jeleniej Góry. Oprócz przędzy o różnej grubości produkowano tu także sznury, a w końcu nawet nici do jedwabiu spadochronowego. Gotowe przędze trafiały do tkalni Christian Dierig w Bielawie i do Reichenbach w Saksonii.

1 kwietnia 1940 roku firma Schiminsky & Co. staje się filią "Baumwollspinnerei Peterswaldau" ( Przędzalnia Pieszyce)

 

30.11.1941 roku przędzalnię Schiminsky & Co zamknięto. Dwa kata później powstała w budynku fabryka zbrojeniowa z Berlina. Maszyny przędzalnicze zostały przesunięte na bok, a w ich miejsce pojawiły się automatyczne tokarki i inne maszyny do obróbki metalu.

9 maja 1945 r., zakład przejęła Armia Czerwona, która dzień wcześniej wkroczyła do Ścinawki Średniej. Zdemontowała wszystkie maszyny produkcyjne i inne urządzenia oraz dokumenty i wywiozła je do Rosji. Do rozbiórki i przewozu musiała pomagać ludność niemiecka, w tym też z Bożkowa.

Zakład przędzalni w Ścinawce Średniej. Dawniej po 1945 roku Skałeczno Środkowe.

Zdjęcie pochodzi z publikacji "Kroniki Ścinawki Średniej".

 

  Po wojnie firmę przejęli Polacy i ponownie uruchomili przędzalnie. Firma zachowała nazwę "Schiminsky & ska." . Firma po wznowieniu działalności głównie oparła się na pracownikach wcześniej zatrudnionych w przędzalni. Niemieccy pracownicy byli wielokrotnie oskarżani o "sabotaż", osoby te zostawały wyprowadzone z fabryki i przesłuchiwane w piwnicy tartaku.

 

„ Bo każdy dzień jest częścią historii!”

Krzysztof Kręgielewski

 

P.S. Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

UWAGA

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Lager 98 lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Lager 98 i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Lager 98 lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.