Grób Nieznanego Żołnierza

 

   A co Ty właściwie wiesz o Marszach Śmierci?     

   No właśnie …. Nie wiele! Ludzie wiedzą mało, nawet na Ziemiach Odzyskanych - czyli tych poniemieckich, a w innych regionach kraju to jeszcze mniej. Coś tam słyszeli, może słyszeli to na lekcji historii. Od lat mówi się tylko o Marszu Śmierci z Auschwitz. Inne niemal nie istnieją w powszechnej świadomości. Ktoś mi powiedział, że nie ma się tu niczego dziwić, gdyż inne marsze rozpoczynały się z jakiś filii obozów, a nie z obozu zagłady jak Auschwitz – Birkenau.  Ale czy te mniejsze były mniej straszne, przygnębiające?

        Był koniec września 1939 roku. Do Eckersdorf ( dziś Bożków) zostało przetransportowanych 18 polskich jeńców wojennych.         Wśród nich znalazł się 29 letni Pan Leon K., który dostał się do niemieckiej niewoli w Janowie koło Częstochowy. Tutaj pracował     do 1945 wykonywając przeróżne prace dla hrabiego von Magnis. To dzięki jego zeznaniach możemy poznać historię bożkowskiego Grobu Nieznanego Żołnierza.

Zdjęcie ukazujące panoramę Bożkowa. W lewym dolnym rogu widać drogę, którą pod koniec lutego 1945 szedł jeden z "Marszów śmierci"

podczas którego zastrzelono dwóch polskich żołnierzy [Zdjęcie w zbiorach Muzeum w Bystrzycy Kłodzkiej].

 

     Z zeznaniach złożonych przez naszego bohatera w dniu 1 października 1946 roku oraz z 1 lutego 1973 roku przed Okręgową Komisją Badan Zbrodni Hitlerowskich dowiadujemy się, że na początku 1945 roku, kiedy wojna pukała do drzwi Dolnego Śląska, przez Bożków przechodziły kolumny z olbrzymią ilością jeńców i więźniów obozów koncentracyjnych, których prowadzono                w kierunku Nowej Rudy ( niemiecka nazwa Neurode). Jeden z takich marszów odbył się pod koniec lutego lub na początku marca 1945 r. Była wtedy bardzo mroźna zima. Jeńców konwojowali Niemcy ubrani w czarne i ciemno-zielone mundury. Byli to esesmani, ponieważ na czapkach mieli trupie czaszki. Kolumna ta wcześniej na noc zatrzymała się w Świecku, by następnego dnia z samego rano wyruszyć w dalszą drogę. Po przejściu tej kolumny szosą, nasz bohater otrzymał polecenie od inspektora majątku – Paula Hermana, by ten udał się w kierunku lasu przy głównej szosie by zabrać stamtąd i przetransportować na cmentarz w Bożkowie ciała dwóch mężczyzn. Pojechał on tan saniami zaprzężonymi w konie. Do pomocy wyznaczono jeszcze jednego robotnika przymusowego. Po przyjechaniu na miejsce na poboczu drogi zastali tam zwłoki dwóch mężczyzn. Obaj byli ubrani w pasieki jakie nosili więźniowie obozów, na łydkach mieli zielone owijacze wzoru polskiego. Jeden z nich miał furażerkę, a drugi czarny beret filcowy. Nie posiadali żadnych dokumentów ani przedmiotów według których można było ustalić ich tożsamości. Zmarli na skutek strzału w tył głowy. Świadczyło o tym roztrzaskane czaszki do tego stopnia, że mózg z jednej z ofiar był na wierzchu. Krew była świeża. Zgodnie z poleceniem Paula Hermana zwłoki zostały przewiezione na cmentarz, gdzie czekali na Leona kilku Niemców. Kazali zwłoki pozostawić na ziemi i odjechać. Wieczorem świadek przyszedł na cmentarz w celu sprawdzenia gdzie zabici więźniowie zostali pochowani. Nie było tam mogiły ale świeżo zasypany dół i zrównany z ziemią. Miejsce oznaczył kółkiem, który mocno wbił      w ziemię.

Mapa miejscowości Bożków,  na której kolorem  czerwonym została zaznaczona droga, którą pod koniec lutego 1945 szedł jeden z konwojów więźniów obozów koncentracyjnych

 

    Rok po wojnie ruszyły przesłuchania byłych pracowników przymusowych. W Sądzie Grodzkim w Kłodzku zostaje przesłuchany      p. Leon. Zeznaje przesłuchany, że zna miejsce w którym zostali pochowani zmarli. Postanowiono udać się na cmentarz  w Bożkowie. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że nasz świadek nie mógł dokładnie wskazać miejsce pochówku więźniów. Odszukano więc niemieckiego grabarza, który uczestniczył w pochówku i je wskazał.

Pocztówka przedstawiająca zabudowania miejscowości Bożków. Po prawej stronie stoi budynek, w którym podczas II wojny światowej zameldowani byli polscy pracownicy przymusowi.

 

       Przystąpiono do oględzin. Na głębokości 1 1/2 m znaleziono we wspólnym grobie kości ludzkie i części ubrań. Następnie grób zasypano i polecono miejscowemu wójtowi Juliuszowi Arendarskiemu by miejsce to zabezpieczyć poprzez otoczeniem pochówku drutem kolczastym i umieścić napis „ W miejscu tym zostali pochowani więźniowie – Polacy zastrzeleni w lutym lub w marcu 1945 roku” ( źródło Archiwum IPN).

Bożkowski Grób Nieznanego Żołnierza.

 

   Dziś w miejscu tym stoi pomnik, którego filarem jest fragment pomnika upamiętniającego ofiary I wojny światowej pochodzących z tych okolic, a który został rozebrany podczas powiększania drogi pod koniec lat 50-tych lub na początku lat 60-tych. Dziś pomnik ten jest nazywany przez Bożkowian Grobem Nieznanego Żołnierza.

Bo każdy dzień jest częścią historii!

Krzysztof Kręgielewski

 

P.S.

Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

 

 

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.