Wycieczka po Bożkowie

 

    Na podstawie wspomnień dr Franza Nave - radcy zdrowia z Nowej Rudy na  powiat kłodzki, które zostały napisane w latach 90-tych XIX wieku. Wycieczka opisana w wspomnieniach jest oparta na ogólnodostępnych programach wycieczkowych po Bożkowie, które zostały tak ułożone aby zwiedzić wszystkie zabytki.

Panorama Bożkowa z kaplicy. 1933r ( MF z BK)

 

 

        Pod koniec XIX wieku ruch turystyczny do wielu miejscowości kotliny kłodzkiej zwiększył się za sprawą kolej. Stacja Gorzuchów, z którego można było się dostać do Bożkowa z Kłodzka lub Nowej Rudy, otworzono w czerwcu 1879 roku. Aby dostać się do Bożkowa należało wyjechać pociągiem z Nowej Rudy do Gorzuchowa o godz. 9:34. O walorach tego odcinka kolejowego nie trzeba nikogo przekonywać. W Gorzuchowie czekał na ten pociąg omnibus. Specjalnie nikt nie polecał jazdę tym pojazdem, ponieważ nie miał on dobrych osi a bruk nie był dobrym stanie, powodując zbyt duże drgania pojazdu. Wielu turystów wybiera spacer tak aby o 11 można być już w centrum wsi przy gospodzie Schorflera. Po zamówieniu obiadu na daną godzinę( przeważnie były to wyznaczone terminy 12:30, 13:00, 13:30 i14:00) turysta udaje się najpierw do kościoła parafialnego znajdującym się przy hrabiowskim parku. Interesującą w kościele jest ambona. Przedstawiająca łódź z masztem i żaglami, a na niej wychylają się rybacy    i wyciągają sieć z rybami. Kompozycja ta jest dość oryginalna. Obchodząc kościół natrafiamy na miejsce spoczynku zmarłego hrabiego von Magnis i jego małżonki . Na zewnątrz kościoła w kaplicy pod zadaszeniem znajdują się nad grobami dwie czarne płyty marmurowe z pozłacaną inskrypcją. Powyżej umieszczona jest Madonna z marmuru kanadyjskiego naturalnych wymiarach wprowadzając wyniosłe wrażenie tego miejsca.

    Wychodząc z cmentarza można, obok ogrodu zoologicznego, dojść kamienistą drogą do kaplicy św. Marii z Loretto, którą w 1721r. zbudował hrabia Johann Franz von Gotzen. Jest to chyba jedno z najładniejszych miejsc w Bożkowie. Można było tu usiąść na kamiennej ławce przed kapliczką i zachwycać się wspaniałym widokiem. Najładniejszy widok rozciąga się na Góry Stołowe. Tylko Bożków jest z stąd, niewidoczny gdyż leży w dolinie.

"Ruiny" epitafie w parku pałacowym .1933r ( MF z BK)

 

    Wracając do Bożkowa, można było wybrać się drogą, przez Gloriettę zwaną inaczej Króliczą Górą. Jest to zbocze położone            po wschodniej stronie wsi, które kiedyś było połączone z parkiem pałacowym drewnianym wysokim mostem. Teraz ta część parku jest zdziczała. Przejście jest zniszczone a po ogrodzeniu zostały zniszczone filary. Tylko jednej części tego parku jest trawnik ładnie obstrzyżony, otoczony okazałymi drzewami, gdzie mieszkańcy organizowali festyny ludowe, jeżeli nie wybiorą „ruin ”w parku pałacowym. Schodząc z trasy przez Gloriettę dochodzimy do „Klatschhauser” (plotkarski dom) gdzie znajdują się mieszkania dla służby dworskiej, przy której są pięknie zadbane ogródki. Z stamtąd można było szybko dojść z powrotem do gospody.

         Gospoda Schoflera usytuowana jest naprzeciwko wejścia do ogrodu pałacowego. Wejście do ogrodu pilnuje strażnik siedzący w stróżówce tuż przy żelaznej bramie. Brama zazwyczaj jest zamknięta na klucz, ale każdemu o każdej porze portier otwiera małą, boczną furtkę trochę dalej położną od bramy. Każdy może wejść do ogrodu, nawet wtedy kiedy rodziny hrabiego nie ma w pałacu. Przebogaty widok ciągnie się od samego początku. Z lewej strony widać wspaniały pałac z wieloma fasadami, wykuszami i więzami różnej wielkości, a przednim pęknie zadbane dróżki , kępy roślin, a z prawej strony tarasy o zakrzywionej linii, licząc ok 20 stopni.  Od pałacu udać się można na górę tarasów w stronę kasztanowego lasu gdzie kiedyś stał kamienny dwór a teraz jeszcze widać gdzieniegdzie głazy. Do lasu kasztanowego przylega duża przestrzeń, ukwieconą dużą ilością róż , rabatami kwiatów i różnych jeszcze innych roślin. Od północy zamyka tą przestrzeń podłużna szklarnia. Po prawej stronie znajduję się mieszkanie ogrodnika     („ dom Markiewicza”), a po lewej tzw. sala przodków lub rycerska, gdzie znajdują się stare zbroje, obrazy, płyty nagrobkowe (późnej część tych eksponatów przeniesiona zostaje do wieży). Poszczególne rośliny w szklarniach wzbudzają wielki podziw, a są wśród nich wspaniałe gatunki orchidei. Orchidee znajdują się w małej cieplarni, która stoi bezpośrednio przy mieszkaniu ogrodnika, głęboko     w ziemi. Orchidee uprawiane tutaj są znane w całych Niemczech, natomiast na Śląsku nie było tak wspaniałej w różnorodne gatunki zbioru. Z cieplarni wychodzi się do właściwego parku gdzie widać starą ruinę, okoloną potężnymi drzewami. Stara ruina oplata dzikie wino wyrastające z poszczególnych okien. W stawie obok ruin znajduje się staw ze złotymi rybkami.

Widok na pałac w Bożkowie. Zdjęcie z 1933r (MF z BK)

 

     Dalej kierujemy się się na ostatni punkt naszej wycieczki, do ruiny na górę zwaną Watterkoppe ( Kopiec Pogodowy). Do ruin idzie się mniej więcej ok.20 min. Najpierw idzie się koło dworskiego spichlerza, potem mija się urocze ogrody , cukrownię a następnie dochodziło się do polnej drogi, która już zaprowadza nas na wzgórze. Przed ruinami jest trawnik oraz stoły i krzesła. Można tu spędzić trochę czasu oglądając wspaniałe widoki z wieży ( za drobną opłatą) lub napić się lemoniady. Wcześniej sprzedawano tu lokalne piwo.

     

Wieża widokowa na dwa lata przed zawaleniem.

 

      W późniejszych latach dla celów turystycznych udostępniono również wieżę do zwiedzania ( 1914 r.) . Z wieży roztaczał się przepiękny widok na pobliskie tereny. W wieży znajdowało się też muzeum. Do muzeum i do wieży mógł wejść każdy kto strażnikowi zapłacił za bilet . W muzeum można było znaleźć przebogate dzieła sztuki i rzemiosła odziedziczonych po rodzinie von Gotzenów i dalej gromadzonych przez rodzinę von Magnis. Można znaleźć kolekcje obrazów, cenne gobeliny za czasów Ludwika XIV, wyroby z porcelany, weneckie dzieła rzemiosła artystycznego oraz znaleziska archeologiczne.

Panorama Bożkowa z fabryką cukru Magnisów  (rok 1901). 

 

 

      Znajdował się tu toporek kamienny z czasów neolitu należących do młodszych kultur naddunajskich. Z epoki brązu była szpilka brązowa i garnki gliniane ( waza, amforka i dzban) należących do kultur łużyckich . Z tej samej epoki znajdował się kamienny toporek oraz naczynia gliniane z okresu halsztackiego . W kolejnych gablotach można było znaleźć bransolety z czasów celtyckich. Z czasów rzymskich były dwa groty, a czasów wczesnego średniowiecza znajdowały się naczynia gliniaste. Były to znaleziska dokonane     przed 1910 r, a ich odkrycie nie było owocem systematycznej pracy archeologicznej, ale przypadkowych odkryć, co przyczyniło się,    że znaleziska nie posiadały dokładnej dokumentacji archeologicznej. Takie bogactwo zabytków z jednego rejonu było i jest czymś wyjątkowym.

 

„Bo każdy dzień jest częścią historii”

Krzysztof Kręgielewski

P.S.

Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

Uwaga

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment Cukrowni, którego już nie ma?  Zdjęcie maszyn, które zostały  wycięte dawno temu? A może dziadka pracującego w cukrowni, babcię na tle budynków albo dzieci biegające w pobliżu? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.