Najstarsza płyta nagrobna w Kotlinie Kłodzkiej
Spacerując w okolicy pałacu koniecznie musicie zajrzeć do "ruin" będących częścią parku znajdujących się na tyłach szkoły agrotechnicznej. Dzisiaj nie każdy wie o tym miejscu, ale przez dwieście lat dla rodziny von Magnis były one romantycznym lapidarium - zameczkiem, ogrodem sentymentalnym.
Ruiny, tak to określają lokalni mieszkańcy, wybudowano na niewielkim wzniesieniu, obok założono układ wodny z kaskadami i staw. W stawie oprócz łabędzi pływały także niewielkie łódki. Do ruin można było dotrzeć idąc dróżką , która prowadziła przez drewniany mostek znajdujący się tuż nad wodnymi kaskadami ale wcześniej przechodziło się przez sad ze śliw. Dróżka kończyła się tuż przy bramie zakończona kamiennym portalem. Tuż obok bramy znajdowała się kilkumetrowa, kamienna baszta, z której znajdował się przeuroczy widok.

Zdjęcie ukazujące ruiny w parku. zdjęcie udostępnione ze zbiorów Muzeum Ziemi Kłodzkiej
Po prawej stronie portalu jak opisuje historyk Kogler, żyjący w czasie powstawania lapidarium , znajdowała się, bardzo szczególna, cenna a zarazem niespotykana tumba. Była to kamienna płyta zrobiona z czerwonego piaskowca, przedstawiająca św. franciszkanina Ordena, który zmarł 6 lutego 1292 r. Naprawdę franciszkanin nazywał się Piotr Odranecz. Na płycie znajdowała się oprócz postaci klęczącego mnicha data 1292 prawie już nie widoczna w XIX w. oraz portret Matki Boskiej z Jezusem.
Petrus Ordanecz był pierwszym przełożonym klasztoru kłodzkiego konwentu. Tłumaczył na język czeski kazanie franciszkanina Bertholda z Ratyzbony w 1270 w Kłodzku pod lipą. Berthold z Ratyzbony był największym chyba kaznodzieją tamtych czasów. Berthold powędrował dalej dalej, ale przy klasztorze minorytów postawił świeży grób a na nim postawiono kamień.

Epitafium z 1414 r. przedstawiająca franciszkanina Piotra Ordanecz.
Sama płyta został zrobiona prawie 200 lat po tym zdarzeniu, bo w 1414 r. w celu upamiętnienia jednego z wielu najważniejszych postaci żyjących na tych ziemiach do XIII w. Po wojnie husyckiej w 1428 r. płyta zniknęła, by na początku XIX w. odnaleźć się przy budowie browaru w Kłodzku. Znaleziono ją tuż przy starym dorzeczu jako brukowiec. Hrabianka von Magnis obawiając się zniszczenia płyty przewiozła do Bożkowa w 1820 r. stawiając przy kolonadom pałacowym, gdzie wcześniej wieszano trofea myśliwskie.

Ruiny zameczku. Zdjęcie wykonane prawdopodobnie 1947r. przez F. Kaczmarek
Ten kamienny epitafium już przed wojną uważany był bardzo cenny i rzadki zabytek Ziemi Kłodzkiej jak i dla całego Śląska. Niestety, po przybyciu Palaków na te ziemie w 1945 r. ta wspaniała płyta zaginęła, by się odnaleźć w latach 90-tych. Niestety ponownie zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy została skradziona? Może rozbita? Może gdzieś leży zasypana ziemią i zarosła chwastami? A może jest zdeponowany w którymś muzeum w okolicy? Wiadomo, że wartość płyty pod względem również historycznym jest bezcenna. Może ją rozpoznasz?
Bo każdy dzień jest częścią historii!
Krzysztof Kręgielewski
P.S.
Artykuł został przedrukowany z mojej strony
na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."
Uwaga
Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma? Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już bezcenny okruch historii.
Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na stryszkach czy szafach dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.
Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.
Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.