Tragedia w ZOO

 

  Srebrna Góra na początku XX w. stała się znaczącym obiektem turystycznym w Kotlinie Kłodzkiej. W latach 30 - tych XX wieku średnio ją odwiedzało ok. 50 tyś. turystów. Śląski Gibraltar bo tak nazywano twierdzę górską znajdującą się w tej miejscowości stał się głównym punktem turystycznym.

 Od 1900 r. gości dowoziła Kolej Sowiogórska (Eulengebrigbahn), która sama w sobie ze względu na widoki na trasie była nie lada atrakcją. W 1902 r. została uruchomiona górska część odcinka kolejowego, która była zaopatrzona w szynę zębatą zabezpieczającą ruch pociągów na stromym podjeździe Przełęczy Srebrnej. Ruch turystyczny głównie koncentrował się przy twierdzy, chociaż odbywał się w stronę Wojborza. Otoczenie Przełęczy Srebrnej zyskiwało powoli na znaczenie. Powstają ośrodki turystyczne. Jeden z takich schronisk powstaje na szlaku turystycznym łączący Przełęcz Srebrną z Bardem, w Czeskim Lesie (Bohmischwald) w 1925 roku. Było to schronisko Clausbaude. Ośrodek oferował w 5 pokojach gościnnych 10 miejsc noclegowych. Nie była to jednak jedyna atrakcją dla turystów w tym rejonie.

Schronisko Clausbaude w śród malowniczych pasm gór.

 

   Idąc z Wojborza w stronę Srebrnej Góry starą piaszczystą wojskowa drogą, możemy dojść do wzgórza Siebersberg, gdzie w latach 1936 / 37 powstaje coś dziwnego. Powstaje tam ZOO, chociaż dla mnie to bardziej park dzikiej przyrody. Hrabia Hubertus v. Deym obok gospodarstwa, znane jako Siebersch Pauer / Siebers Bauer, tworzy ogrodzony rezerwat o powierzchni 340 akrów.

  W ZOO można było zobaczyć daniele, muflony, dziki, owce grzywnowe, sarny, nawet dzikie osły z Afryki, trochę drobiu i kilka pięknych pawi. Wszystkie gatunki zwierząt były zakupione w parach. Zwierzęta te były oswojone i można było je zobaczyć z bliska.

Turyści idący piaszczystą drogę wzdłuż ogrodzenia ZOO.

 

   Bliskość torów stało się przyczyną nieprzyjemnego wydarzenia w połowie 1944 roku z udziałem czteroletniego daniela. Oswojony daniel słysząc ludzkie odgłosy gdzieś w pobliżu lub widząc turystów idących drogą, porożem otwiera bramę. Po pewnym czasie również inne gatunki zwierząt wydostały się z zagrody ale wróciły na czas karmienia. Niestety jeleń nie miał tyle szczęścia, został zastrzelony przez myśliwego z sąsiedniej miejscowości.

Co się stało z parkiem a zarazem ze zwierzętami po II wojnie światowej nie wiadomo.

Zastrzelony daniel w 1944 r.

 

„Bo każdy dzień jest częścią historii !”

Krzysztof Kręgielewski 

P.S. Artykuł został przedrukowany z mojej strony

na Facebooku - "Eckersdorf - Ciekawostki historyczne Bożkowa i okolic."

UWAGA

Macie w domu stare zdjęcia, na których w tle widać kawałek Bożkowa lub jego okolic? Może fragment domu, którego już nie ma?  Zdjęcie ogródka przydomowego, gdzie rosło drzewo, które zostało  wycięte dawno temu? A może dziadka w kapeluszu, babcię na ławce albo dzieci biegające przy pomniku? Dla Was to może zwykła, niepotrzebna już fotografia, a dla mnie to już  bezcenny okruch historii.  

Jeśli przechowujecie podobne zdjęcia albo inne przedmioty, gdzieś chowane na  stryszkach czy szafach  dajcie znać. Zbieram okruchy tej naszej przeszłości jak rozsypane puzzle, z których próbuję ułożyć obraz Bożkowa i jego okolic sprzed lat.

Świat bardzo szybko opróżnia się z opowieści jak i ludzi. Odchodzą one po cichu, bez śladu. Razem z nimi znika to, czego nie zdążyliśmy zapytać, zanotować, usłyszeć. Dlatego każde zdjęcie, każdy szczegół i każda rozmowa mają dziś ogromne znaczenie.

 

Jeśli w Waszych szufladach leżą fragmenty starego Bożkowa lub jego okolic dajcie znać. Przyjadę żeby zachować to co jeszcze nie zniknęło. A przy okazji możecie w ten sposób mnie poznać, pogadać, podzielić się historią, posłuchać i powspominać.